Witam Pani Aneto,
Problem przedstawiony przez Panią jest dość złożony i wymaga przeanalizowania kilku kwestii: w jaki sposób komunikują Państwo dziecku potrzebę wyjścia z domu i tym samym ubioru, czy mają Państwo zasady i czy jest wprowadzony system punktowy, dzięki któremu dziewczynka jest motywowana do samodzielności (jeśli nie ma to proszę wprowadzić: za każdorazowe ubranie się dziecko dostaje punkt, a za uzbieranie określonej ich liczby jest wymieniany na nagrodę). Ważne jest pytanie od kiedy występuje taka trudność także w kontekście pewnej nietolerancji ubioru (chodzi mi o to, czy obserwuje się większą wrażliwość na pewne materiały) oraz pytanie czy dziecko nie cierpi alergię. Mam też pytanie czy dziewczynka umie się sama ubrać (proszę także spytać się wychowawczyni w przedszkolu czy obserwuje taki sam problem na terenie placówki)? Może chce być samodzielna ale przez poranny pośpiech jest krzyk, poirytowanie wszystkich i w konsekwencji ubieranie dziewczynki na siłę. Może warto wstawać ciut wcześniej, szykować ubranie wieczorem dnia poprzedniego, oczywiście dawać dziecku wybór niemniej jednak ograniczony przez Panią (zamiast otwartej szafy i pytania w co chcesz się ubrać proszę ograniczyć wybór do 2 sztuk - dziewczynka będzie miała poczucie sprawstwa a Pani tego, że kontroluje sytuację).
Proponuję udać się na wizytę do psychologa, który oceni sytuację, przyjrzy się dziecku, pomoże ustalić system żetonowy i przeanalizuje sytuację biorąc pod uwagę Państwa (jako rodziców) sposób komunikacji z dzieckiem.
Pozdrawiam ciepło
Dorota Kalinowska
psycholog
Komentarze
Z moim 5 latkiem było podobnie, teraz zdarza się to raz, dwa razy w miesiącu. ja myśle, że większośc problemów bierze sie ze strachu, niechęcia do pójścia do przedszkola
dodany: 2017-01-13 09:10:29, przez: Ola
Doszłam do takiego absurdu że ubierałam dziecko w nocy przez sen , w dzień w czasie "walki" miałam siniaki ... Sama zaczęłam nosić rajstopy w myszki żeby dziecku pokazać że mamusia też założy .... Wstawałam 45min wcześniej i walczyłam z dzieciakiem ...W końcu pomógł ...pasek .
dodany: 2015-09-25 00:55:11, przez: Michalina
Witam, mam ten sam problem. Zaczęło się od pierwszego roku życia, więc były jej spóźnienia do przedszkola a moje do pracy. Moja córka ma obecnie 7 lat. Niestety doszło do tego,że nie idzie do szkoły. Potrafi wpaśc w taka histerie z powodu tego, że ma się ubrać, że nie jestem w stanie jej uspokoić. Oczywiście przeszłam już wszystkie możliwe metody i wizyty u psychologów same"dobre" rady. Ale ostatnio udałam sie do psychologa klinicznego. Rozmowa nasza wyglądała inaczej niz poprzednie. Okazało się, że moja córka ma odruch Galanta i Moro. Są na to ćwiczenia. Niestety taka kuracja trwa ok rok. Na razie nie widać efektów( ćwiczymy ok 4 miesięcy). Nadal każdy poranek to wielka niewiadoma, czy uda się wyjść z domu. Ale każdemu kto ma ten sam problem polecam udać się do takie specjalisty, bo męczy się i dziecko i rodzić. Już nie wsponinając o otoczeniu. Niestety nasłuchałam się dużo
dodany: 2015-09-03 12:45:06, przez: Katarzyna
Moja córka ma 7 lat. Czytam to wszystko i mam dokładnie te same sytuacje w domu. Czasami myślę, że dostanę wylew. Każdego dnia przechodzę przez piekło. Zmienia majtki (pierwsze 6par nie pasuje), spodni nie założy więc cały rok chodzi w getrach, największy problem jest jednak ze skarpetkami. Linijki (szwy) na skarpetach ją bolą, naciąga je do granic możliwości po czym tupie i krzyczy,że nie chce tych gównianych skarpet. Mamy może cztery pary skarpet, które są ok. Niestety od naciągania są mocno przetarte w okolicy dużego palca więc się wstydzę gdy córka idzie w nich do szkoły. Jak widzę dużo ludzi ma z tym problem. Niestety nikt nie zdiagnozował w czym problem. Pytanie bez odpowiedzi. Nawet nie wiem gdzie mam się z tym udać? Bardzo proszę o pomoc.
dodany: 2015-06-29 12:23:09, przez: Maja
Nasze córka 4 letnia również ma problem z ubieraniem otoczenie odbiera to że ona nami rządzi i manipuluje ( być może mają rację) Obserwuje u nas z mężem duży stres rano gdy mamy wyjść z domu jest taki cyrk czasem pomaga lizak Normalnie załamka
dodany: 2014-10-23 08:43:02, przez: Mimi
czesc tych sytuacji to moze byc zespol Aspergera
dodany: 2014-02-25 21:01:37, przez: Anna
Ja MAM Z CÓRKA TO SAMO,PRAWIE OD ROKU,ZAWSZE COŚ SIE DZIEJE Z UBRANIEM,TRZEBA LEGINSY POPRAWIAĆ 100 RAZY,ALE W PRZEDSZKOLU NA SPACER UBIERA SIE PIERWSZA I NIE MA Z NIA PROBLEMU,TO JEST KOSZMAR
dodany: 2013-10-30 11:22:55, przez: SABI
szanowne panie, jestem matka 4,5 latka. borykamy się (cala rodzina) z problemem synka od początku sierpnia. w miedzy czasie byliśmy u specjalisty od zaburzen integracji sensorycznej i u 2 psychologow dziecięcych. należy rozroznic dwie sytuacje. pierwsza z nich ma miejsce gdy dziecko jest "nadwrażliwe" na dotyk, chodzi tu m.in. o zakładanie nowych ubran, podczas gdy stare sa w porządku. ta kwestia nie dotyczy mojego syna. druga sprawa do rozróżnienia-gdy dziecko denerwuje kazde ubranie, nie ważne czy nowe czy stare. szybko dzialalam aby dowiedzieć się dlaczego mój syn który zawzse był chętny do przebierania się nagle zaczal skarzyc się ze ubrania mu "przeszkadzają". serce bolało gdy widziałam ze aby nie zakladac ubran butow to nawet rezygnowal ze spacerow, które tak lubil :( w miedzy czasie odwiedziliśmy tez dermatologa. problem bardziej zlozony - dziecku podraznia
dodany: 2013-10-16 09:48:40, przez: ula
Moj syn ma aktualnie 8 lat i ten sam problem z ubieranianiem, który trwa już od kiedy skończył półtora roku. NIe chce nic ubierać co jest nowe, akceptuje tylko kilka starych wręcz podartych bluzek, dwie pary przertych spodni i jedne stare buty. To jest jakich horror
dodany: 2013-07-20 22:31:34, przez: Magdalena
witam wszystkie zmartwione mamy! I na wstepie chce powiedziec ze mamy z nasza 3 latka identyczny problem a moze nawet i gorszy. Mala w listopadzie skonczyla 3 lata i w sumie od tej zimy zaczely sie te straszne problemy z ubieraniem tj. niema opcji zeby miala cos pod szyja szalik to jest jej zmora placze ze ja dusi i uwiera pod szyja (w poprzednia zime nosila golfy i szaliki) teraz to jest niedopomyslenia wpada w taka histerie ze az szkoda taka zaplakana potem brac na mroz bo moze sie rozchorowac! juz niewiem co robic! zadne metody niepomagaja dobrocia, krzykiem, stanowczoscia widocznie mam jej za malo:/ ponad to zaczyna p[rzszkadzac jej kazda bluzka ktora ja chce jej zalozyc od razu mowi ze ja boli pod szyja. kolejny problem to opuszczanie rajtuz niema opcji zeby wlozyc koszulke w rajstopy i niema takze opcji zeby od razu po siusianiu i podtarciu zalozyla majteczki i rajtuzki musi jak to
dodany: 2013-02-12 20:44:07, przez: ZMARTWIONAmARTA
3 letnia córeczka nie chce sie ubierac Witam1 moja coreczka 8 grudnia skonczyla 3 latka do tego momentu bylo wszystko w porzadku..... slowo: SPACER bylo na pierwszym miejscu! dziecko lecialo jak opetane zeby tylko pobiegac na spacerku! teraz nie ma mowy o spacerku... nie bylo zadnych problemow z ubieraniem,codziennie pare razy powtarzala : kocham cie mamusiu! kocham cie tatusiu! bylam w siodmym niebie ,kiedy to slyszalam i chociaz zbyt czesto to i tak mnie to cieszylo :) teraz tego nie mowi i nie okazuje juz tak... JEDZIEMY DO DZIADKOW ( obojetnie do ktorych,u obydwu byla zawsze chetna ) teraz nie moge jej nawet ubrac.... ani w ubranka ani w pizamki...najchetniej to biegalaby na golaska. do spania potrafi sie rozebrac i spac tez nago... dziadki kiedy ja widza ciesza sie chca przytulic ,ucalowac ale Alicja od razu leci w jakies miejsce gdzie nie ma nikogo ( czyli pierwszy wolny pokoj) i
dodany: 2012-12-18 09:12:54, przez: Agnieszka
Witam. To jest nic, moja córka ma 2lata i 5 miesięcy i mam problem aby jej ubrać nowe rzeczy, które kupiłam, bo ze starych już wyrosła. A kupno kurtki zimowej to jest problem na całego :( Jestem załamana. Nie wiem co robić, próbowałam już nakłaniać, prosić bez skutku :( Pomóżcie ktoś :(
dodany: 2012-10-02 23:11:13, przez: Hanka
ja mam podobny problem. Moj maly w styczniu skonczy 3 lata do niedawna sila nikt by go nie utrzymal w domu. Plakal gdy ktos gdzies jechal a ja go nie ubralam i nie pojechal. A od niedawna jest odwrotnie. Kazde ubieranie trwa przynajmniej godzine,choc z ubraniem w domu jeszcze jest jako tako gorzej gdy probuje ubrac go na dwor wtedy jest tylko jego wrzask i histeria jakby go ktos ze skory obdzieral.Teraz juz nie pomagaja zadne sposoby a on juz 4 dzien niebyl na dworzu. Mi juz brakuje sil tym bardziej ze jestem w ciazy. niewiem juz co robic..
dodany: 2011-11-23 20:57:16, przez: aska
U mnie w domu est identyczna sytuacja. Młoda ma 3 lata i 8 miesięcy. Przez ostatnie 3 tygodnie chorowała i siedziała w domu. Od tego czasu zaczął się koszmar. Nic jej nie pasuje. Skarpety ja "bolą", swędzą ... żadne rajstopy nie są dość dobre. Początkowo szłam jej na ustępstwa, a przynajmniej starałam się, pozwalając jej wybierać ubrania, ale to tylko pogorszyło sytuację. Okazało się bowiem ,że zadne rajstopy nie są dośc dobre. Wszystkie swedza i pieką :( Ubieranie stało się koszmarem. Mała mówi, że bedzie cały czas w domu siedziała, ale przecież oboje z mężem pracujemy. Rano jest mało czasu a ubrać się trzeba. Doszło do tego , że siłą zakładam jej ubrania, ale ta metoda nie sprawdzi się na długą metę. Cała sytucja kończy się w momencie wyjscia. Ja ide do pracy zdenerwowana i udręczona. Czy istnieje w ogole jakiekolwiek wyjście z tej sytuacji? Dodam tylko próbowałam juz sytemu
dodany: 2011-03-29 10:53:53, przez: ewelina
witam u mnie ten problem trwa juz dwa lata corka ma piec lat teraz chodzi do przedszkola i dziennie rano tez przezywam horror sa krzyki placz i otwarta szafa nic jej nie pasuje ta za ciasne to za luzne rajstopy podciaga po sama brode majtki tez naciaga jak moze co mam robic nie pomaga metoda ze dwie rzeczy i ma wybrac nie pomaga szykowanie ubran dzien wczesniej nic a kiedy wchodzi do przedszkola jest usmiech nic jej nie przeszkadza i jest ok wydaje mi sie ze corka stosuje taki terror wedle mnie bo kiedy wracamy z przedszkola do domu zaraz wraca do tematu ze niewygodne i rozbiera sie potrafi po nagu chodzic po mieszkaniu i spac bez pizamy co mam zrobic????
dodany: 2011-03-24 10:29:36, przez: iza
witam serdecznie, ja mam podobny problem, mój trzylatek nie chce w ogóle sie ubierac do wyjącia z domu. Jak przychodzi pora ubierania sie np do przedszkola mały ucieka i w żaden sposób nie mozna go ubrać. Dzis juz wymysliłam,że będzie sie ubierał sam a tego co nie potrafi ubrac sam( koszulka) będziemy sie uczyć. ubrał sam wszystko a koszulke troszke mu pomagałam- bardzo go za to pochwaliłam ze jest taki samodzielny- a on był szczęśliwy. na dziś ta metoda poskutkowała ale nie wiem jak będzie jutro. nasze codzienne wyprawy aby wyjść z domu są horrorem dla mnie i męża. załamujemy ręce bo nie potrafimy sobie z tym problemem poradzić. Mały często spóźnia się przez to do przedszkola, a w tam wychowawczyni tylko twierdzie, że młody rządzi rodzicami. Jest nam naprawdę przykro że w ten sposób odbiera nas jego wychowawczyni,bo my naprawdę sie staramy.....
dodany: 2011-02-21 08:46:25, przez: ula