Witam,

jak mogę pomóc mojemu dziecku? Mój syn (3 lata 3 miesiące) mówi bardzo dobrze pod względem artykulacyjnym, ma duży zasób słownictwa, buduje zdania, sygnalizuje czego potrzebuje, opisuje, co widzi, np.: na prośbę "podaj drzewko"(zabawkę) patrzy za okno widząc duże drzewa i mówi "to nie drzewko to kwiatek", powie oglądając książeczkę "to poduszka" wskazując na poduszkę na kanapie, mówi jak chce mu się pić "dać kubek" itp... Ale nie mam z nim tzw. "dialogu". Rozpoczęłam już terapię metodą krakowską i widzę, że synek jeszcze bardziej wzbogacił swoje słownictwo. Mówi naprawdę dużo i ładnie, ale nie mogę sobie z nim porozmawiać. Zdarzają się też echolalie, ale używa ich w danym celu albo wieczorem, gdy chce mi opowiedzieć, co było w przedszkolu. Natomiast przy obcych nie chce odzywać się wcale. Naprawdę ktoś musi mu się wydać atrakcyjny, aby się odezwał. Gdy jeździmy do Pani logopedy nie odezwie się za bardzo, nawet jak czegoś bardzo chce, a Pani logopeda każe mu powiedzieć np: "daj misia" to synek gotów jest zrezygnować z tego misia, aby tylko nie powiedzieć. A w domu potrafi to świetnie powiedzieć, a nawet przyjść do mnie i poskarżyć, że brat mu zabrał zabawkę (np. w sposób: "daj mu Maciek tego misia") lub go uszczypnął. Zdarza mu się, ale nie często powiedzieć "jestem głodny", "będę budował", ale zwykle mówi o sobie w trzeciej osobie. Gdy Pani logopeda przychodzi do naszego domu, bardzo jest zdziwiona, że on tak dużo mówi i nazywa zwierzęta, przedmioty, używa czasowników, czasami przymiotników, przyimków. Dodatkowo synek jest nadpobudliwy, z obcymi unika kontaktu wzrokowego, zdarza się, że kładzie się na dywanie i kręci w kółko, ale gdy tylko powiem "co ty robisz?", od razu wstaje i się śmieje w głos. Nie ma zachowań stereotypowych i nie robi nic w sposób ciągłych. Bardzo lubi mi sprawiać psikusy. Nic z tego już nie rozumiem. Oczywiście będziemy się diagnozować w kierunku autyzmu, ale czy może to być jakieś inne zaburzenie? Panie z przedszkola sugerowały mutyzm, ale on jest za "żywy" na mutyzm, poza tym brak dialogu i ze mną.

Jola