Jestem mamą samotnie wychowującą 11-letniego chłopca. Od jakiegoś czasu chłopiec ma same problemy w szkole, ciągłe skargi, uwagi, złe zachowanie i złe stopnie. Problem polega na tym, że mój syn jest nadpobudliwy, nie może skoncentrować się, ciężko mu wysiedzieć na lekcjach, często wstaje i wychodzi, bo tak mu się podoba, nie reaguje na uwagi nauczycieli, po prostu na nic. Bardzo lubi skupiać na sobie uwagę kolegów i koleżanek, ale przez takie zachowanie obniżył się znacznie w nauce.
W domu też pyskuje, nie da sobie nic powiedzieć. Czasami doprowadza mnie do łez. Tłumaczyłam mu wiele razy, prosiłam, wprowadzałam kary, ale nic nie skutkuje. Nie wiem co z nim robić. Bardzo proszę o podpowiedz, czy mam szukać pomocy u psychologa czy po prostu zacisnąć zęby i przeczekać ten okres, ale z drugiej strony boje
się, że będzie tylko coraz gorzej... Proszę o pomoc. Katarzyna
Szanowna Pani,
nie może Pani zaciskać zębów i czekać, ponieważ Pani syn potrzebuje pomocy. Przyczyn takiego zachowania może być wiele, trudno zatem zalecić jakieś uniwersalne metody reagowania, oprócz tego, że syn musi doświadczać Pani zdecydowania i pewności w stawianiu granic.
Proszę jak najszybciej udać się do psychologa, który spróbuje znaleźć
źródło niepokojących reakcji syna.
Pozdrawiam,
Marta Korendo
Komentarze