Witam, mój synek ma dwa latka i dwa miesiące. Od dwóch miesięcy pięknie buduje zdania np. "Mamo idź do domu i przynieś piłę", opowiada mi co widzi w książeczce, co robi. Zadaje proste pytania typu: "Bartuś w przedszkolu?" itp. Piotruś szczególnie dużo mówi, gdy jesteśmy sami bądź w obecności najbliższych mu osób. Jednak, gdy przebywa poza domem zamyka się i sporadycznie coś mówi- zazwyczaj wtedy, gdy potrzebuje czegoś, bądź wtedy gdy zadaje mu jakieś pytania.
Bardzo niepokoi mnie zachowanie synka. Muszę podkreślić, iż kilka razy w tygodniu wychodzę z dzieckiem na plac zabaw, na świetlicę oraz w inne miejsce, aby miał jak najczęstszy kontakt z innymi dzieciakami. Z mojej obserwacji wynika, że mój synek otwiera się, gdy ktoś wymaga tego od niego, oczekuje, aby wypowiedział całe zdanie. Zazwyczaj jednak jest tak, że osoby z którymi przebywa po usłyszeniu od niego jednego słowa dopowiadają za niego całą resztę. A jemu tak, jakby brakowało motywacji i otwarcia się na innych, braku chęci wchodzenia z innymi z komunikacje słowną.
Muszę jeszcze dodać, iż Piotruś uwielbia bawić się ze swoimi rówieśnikami. Proszę o poradę, jakie podjąć kroki, aby moje dziecko zaczęło samo nawiązywać kontakt werbalny z otoczeniem i chciało mówić. Dziękuję, Asia
Droga Pani Asiu,
synek jest jeszcze mały, dopiero wkracza w "złoty okres" rozwoju mowy, proszę dać mu czas i nie generować lęku przed mówieniem poprzez zbyt duży nacisk na językowe kontakty z otoczeniem. Warto zaprosić do domu straszą koleżankę (z rodziny lub od sąsiadów), by Piotruś mógł w bezpiecznych emocjonalnie warunkach domowych poćwiczyć rozmowy z rówieśnikami.
Serdecznie pozdrawiam
Jagoda Cieszyńska
Komentarze