Mam 2,5 letnia córke, od kiedy skonczyła pół roku przespała moze 4 noce a tak potrafi budzić sie co godzine domaga sie piciu nieraz budzi się z krzykiem, w dzień tez nie lepiej histeryzuje z byle powodu np bo to z tatem chce iść do łazienki i z nikim inny i krzyczy tak głośno jakby ja obdzierano ze skory reagowaliśmy krzykiem z początku nieraz klapsa daliśmy bo jest trochę przez babcie rozpuszczona ale to nie pomagało jeszcze gorzej wiec teraz jej ustępujemy we wszystkim ale i tak te ataki szlochu się zdarzają poza tym boi się ludzi nawet wujek którego zna dlużej nie był u nas w domu i już się boi wygląda to tak ze zobacz dana osobe i zaczyna płakać i ze chce spać by ją lulać bo lulamy ja do tej pory sama nie umie zasnąć teraz urodził nam sie synek wiec mysle ze to spotęgowało jej nerwowość bo zaczęła obgryzać paznokcie, poza tym nie chce jeść trzeba ja karmić przed komputerem gdy jest zajęta bajka , chce biegać nago po domu gdy się krzyczy ze zimno i by sie ubrała to znowu zaczyna się drzeć na cały dom już nie wiem co mam robić czy to rozwydrzenie czy nerwica kiedyś caly czas poswiecalam jej teraz zaczela oglądać bajki bo musze i drugiemu dziecka troche czasu poswiecic to krzyczy ze duchy bo w bajkach bylo nie wiem co robic najgorsze sa te noce ze nie potrafi zasnąć całą noc tylko się wybudza czy powinnam z nia pojsc do specjalisty czy wyrośnie? dodam ze babcia uważa ze jestesmy zlymi ordzicami ze przez nas jest nerwowa bo na nią krzyczymy nieraz i caly cza jej broni i na wszystko pozwala i wymusza to na innych bo inaczej to jest kłótnia w domu na razie mieszkamy z teściami ale za kilka tygodni się wyprowadzimy i tez się boje jak ona na taka zmianę zaraguje? proszę o odpowiedź.
Agnieszka
Witam serdecznie.
Sądzę, że najszybciej uzyska Pani pomoc zgłaszając się na bardziej szczegółową rozmowę ze specjalistami.
Warto najpierw zająć się stroną medyczną (skonsultować córkę z neurologiem), a potem psychologiczną (udac się najpierw bez dziecka na rozmowę, a potem na spotkanie z córeczką). Jeśli problem trwa już tak długo i nie wiąże go Pani z żadnymi konkretnymi wydarzeniami, to waro się temu głębiej przyjrzeć. Psycholog poradzi Pani jak postępować z córką i pomoże dotrzeć do źródła problemu.
Pozdrawiam
Katarzyna Osak
Komentarze