Witam,
Mam taki problem z 3-letnią córką (3 latka, 2 miesiące), bardzo, bardzo serdecznie proszę o pomoc w ustaleniu właściwej metody postępowania.

1) Brak syntezy sylab, wypowiada z dykcją godną damy wszystkie sylaby bardzo poprawnie, poza pewnym małym zaburzeniem w obszarze rozróżniania paronimów na pa-ba (myli pada z bada) nie zauważyłam problemów. Mimo poprawnego wypowiadania sylab, nie łączy ich w wyrazy, mówi głownie drugą część tj. uchnia, oć (chodź), ećko (mleczko), ony (zielony). Ale poprawiona, kiedy mówię jej "ku, kuchnia" jest w stanie powtórzyć. Niektóre wyrazy co ciekawe mówi sobie w całości, np. mamusia, jajećko, tatko (przepięknie mówi "t"!)
Bardzo mnie ten brak syntezy martwi...
Zdania są proste, mówienie i tworzenie zdań b. odbiega od rówieśników...
2) podczas ćwiczeń z zeszytami A. Bali zauważyłam, że nie jest w stanie odwzorować wzoru, kiedy mamy do czynienia z koniecznością rozróżnienia prawo/lewo. Przykładowo: są trójkąty z kropkami po jednej stronie, po drugiej trójkąty bez kropek. Trzeba uzupełnić kropkę w trójkącie ściśle według wzoru. Robi to świetnie, jesli kropkę trzeba dorysować u góry, na dole, na środku, ale kiedy kropka jest po prawej lub lewej, widzę, że córka ma problem i rysuje kropkę z boku faktycznie, ale raczej z dowolnej strony, tak, jakby nie dostrzegała różnicy.
3) rączka prawa wyraźnie dominuje, dominuje oko prawe, choć zdarza się, ze przykłada tubę do lewego. Uszko różnie, raz tak, raz tak. Noga też różnie.

Stosujemy od tygodnia:
1) 2x 10 minut dziennie "Słucham i uczę się mówić" CD + książeczki
2) dziennik wydarzeń
3) układanki lewopółkulowe (szeregi/sekwencje)
I to robię z nią codziennie.
Dodatkowo, codziennie dobieram jeszcze zawsze po stronie, dwóch, trzech z dowolnego zeszytu ćwiczeń A. Bali, jakąś układankę - zestaw Arson typu "Co robi? Czym?", "Gdzie? Do czego? Pojemniki", "Komu daje? Czym jedzie', itp., no nakupowałam tego troszkę:), lub "Ćwiczenia pamięci symultanicznej i sekwencyjnej K. Sedivy, prod. Arson", kategoryzację.

Czy mogę jakoś pomóc córce jeszcze, czy to powinno wystarczyć?
Rok temu byłam z małą u logopedy, w poradni psychologiczno-pedagogicznej, pani wyznaczała nam wizyty co miesiąc, lub dwa, jej zalecenia to pilnowanie prawej ręki, układanie wszelkich układanek od lewej do prawej, sekwencje i dawała nam kserówki - jedną, maksymalnie dwie kartki A4 - szare, brzydkie obrazki do ćwiczeń dźwiękonaśladowczych.
Przez rok w mowie córki, mimo naturalnego wg mnie progresu nie zmieniło się nic, a już na pewno nie został w żaden sposób rozwiązany problem z brakiem syntezy sylab, bo własnie z mówieniem końcówek zgłosiłam się do poradni.
Jestem rozżalona i rozczarowana, bo dopiero kiedy przeczytałam sobie tą stronę, zobaczyłam ile pomocy do nauki mówienia mozna było zapewnić córce już rok temu!
Bardzo mnie martwi ten opóźniony rozwój mowy, to potęguje nieśmiałość córki w kontaktach z innymi, zwłaszcza, kiedy ktoś z uporem maniaka dręczy ją pytaniami, a ona nie umie odpowiedzieć. Od września zaczyna przedszkole, boję się o adaptację w kontekście tej niezrozumiałej mowy...
Malutka długo i pięknie raczkowała, zaczęła chodzić w wieku 13 miesięcy, rozwija się wzorowo. Jest niezwykle wrażliwa i empatyczna, ma urzekającą osobowość:)

Mama J.