Mam 2,5 letniego synka, jak na ten wiek jest bardzo mądrym dzieckiem, ma bogaty zasób słownictwa... Ale nie chce wołać siusiu, tzn. z samego rana jak jeszcze dobrze oczek nie otworzy to woła idziemy do łazienki i się załatwia (z nocnika zrezygnowaliśmy, nie chciał na niego siadać, korzystamy z toalety), w ciągu dnia jak go zapytam i zaprowadzę to się załatwi, ale niestety sam nie zawoła, jedynie powie, że już zrobił w majtki. Nawet mu już mówiłam, że go nie przebiorę, że będzie chodził w mokrych majteczkach, ale on nic sobie z tego nie robi tylko ściąga majtki i chodzi nago... Nie mam już sił. Zachęcałam go mówiąc, że tatuś załatwia się na toaletę i jak chce być taki jak tatuś to też tak musi robić, ale to też nie działa... Pomóżcie, dlaczego tak jest? Dodam jeszcze, że nigdy go na siłę nie sadzałam. Jak zauważyłam, że w ogóle nie chce siadać na nocnik to dałam mu przerwę od nocnika, czekałam, aż bedzie chciał usiąść, mówiłam nic na siłę, żeby go nie zrazić... Więc nie wiem czemu taki problem z tym wołaniem... Jeszcze raz proszę o pomoc
Justyna
Droga Pani Justyno,
Trudno jest poradzić w takiej sytuacji, gdy nie zna się dziecka. Warto zbadać mocz, być może Synek ma problem z nerkami/pęcherzem i odczuwa pieczenie podczas oddawania moczu. Jeśli wyniki będą w porządku, proszę poczekać do wiosny, gdy będzie ciepło i nie zakładać pieluszki podczas spacerów.
Serdecznie pozdrawiam
Jagoda Cieszyńska
Komentarze