Porady naszych Ekspertów
Histeria u 8-latki
Witam, mamy problem z 8-letnia córką męża. Dziewczynka jest na ogół grzeczna i uśmiechnięta, jednak co jakiś czas dostaje ataku histerii, właściwie bez żadnego konkretnego powodu. Dziewczynka spędza z nami często weekendy i wakacje, mąż odwiedza ją również regularnie w domu byłej zony. Rozwód był dawno (3,5 roku temu), rodzice ze sobą współpracują i wydaje się, że dziecko przyzwyczaiło się do tej sytuacji i nie była ona traumą (przynajmniej wszyscy bardzo się starali by nie odbiło się to w żaden sposób na dziecku). Wydaje się również, że mała akceptuje fakt, że Tata jest ze mną (już od 2 lat). Niestety w ciągu ostatniego roku kilkakrotnie zdarzyły się napady histerii, w których nie dało się z małą w żaden sposób dogadać (np. krzyczała, że jest głodna, przy czym nie chciała jeść podanej kanapki i chciała natychmiast coś innego, na próby negocjacji i tłumaczeń reagowała wyciem i ostatecznie po uspokojeniu okazywało się, że tak naprawdę wcale głodna nie jest, lub też krzyczała, że chce do mamy, jednak nie chciała się ubrać i twierdziła, że może do mamy wrócić tak jak stoi czyli bez ubrania, na wszelkie próby tłumaczenia, że jak tylko się ubierze w ciągu 5 minut będzie z mamą twierdziła, że nie będzie się ubierać i koniec, przez telefon z mamą też nie chciała rozmawiać, rzucała tez ubraniami, butami itd). Takie ataki trwają od pół do półtorej godziny i protesty nasilają się, gdy próbujemy nie reagować. Mąż bardzo je przeżywa, a ja staram się nie wtrącać. Podczas ostatniego dość długiego ataku córka stwierdziła, że Tata jest głupi, nic nie rozumie, nie zależy mu na niej i jej nie kocha i po dwóch godzinach budzenia sąsiadów (był już bardzo późny wieczór, atak zaczął się przed i tak już opóźnioną kąpielą) ostatecznie ubrała się i została odwieziona do Mamy (u nas zostać nie chciała z niezidentyfikowanych powodów, mimo że całe dwa dni wszystko było wcześniej w porządku). Nie muszę mówić jak bardzo przeżywa to mąż, który naprawdę stara się ze wszystkich sił być dobrym ojcem. Co mamy robić? zgłosić się z małą do psychologa, nie reagować zupełnie na godzinny płacz? Kończą się nam pomysły, dziewczynka nie jest bita przez żadne z rodziców, aczkolwiek nie jest orłem w szkole (być może to dostarczy dodatkowych wskazówek). Niewątpliwie też ciężko jest zbudować z byłą żoną jeden front wychowawczy.
Agnieszka
Psycholog, logopeda
Odpowiedź:
Droga Pani Agnieszko,
radzę skorzystać z pomocy rozsądnego psychologa. Warto zbadać, czy dziewczynka nie ma kłopotów dyslektycznych. Jeśli te ataki rozpoczęły się razem z kłopotami szkolnymi to można je tłumaczyć tym kontekstem, szczególnie, że pojawiło się sformułowanie wobec ojca "jesteś głupi i nie rozumiesz" - to typowe przeniesienie. Jest także możliwość, że owe ataki i manipulacje emocjonalne są objawem innych kłopotów dziewczynki i dlatego warto prosić o diagnozę psychologiczną.
Radzę zupełnie nie zwracać uwagi na ataki, a gdy Dziewczynka się
uspokoi, warto rozmawiać o tym co się stało.
Sytuacja jest trudna, bo ojciec Dziewczynki, budując nieuzasadnione
poczucie winy nie potrafi być konsekwentnym w egzekwowaniu zakazów i
nakazów, a dziecko zawsze szuka granic.
Serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska
Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej.
CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie.
Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu.
Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.
Komentarze