Mam pytanie do Pani psycholog logopedy. Jestem mamą 3 córeczek. Najstarsza ma 7lat (skończy w tym roku) i wieku 2 lat potrafiła już pięknie (jak na ten wiek mówić pełnymi zdaniami, wymyślała swoje historie i ogólnie była z niej duuża gaduła :) Natomiast średnia córeczka za 2 tygodnie kończy 2 latka i mówi tylko: mama, baba, tata, dziadzia, tak, nie, kaka, oko, noga, ania, aga, niania, niunia, ja, ty, tu, to, tam,mam, bata (herbata), kawa, mniam-mniam, oń-koń, lulu, lala, gili, jajo, jaja, trzy, dwa, juja-wuja, na starszą siostrę woła A (ma na imię Karolina) a na młodszą mówi taja (Kaja)...itd, potrafi też naśladować wiele zwierząt, ale niepokoi mnie fakt, że pomimo wszystko zasób słów ma mały. Wiem, że każde dziecko jest inne nawet od jednych rodziców :) Co do rozwoju to zaczęła chodzić przed 10miesiącem życia, na swoje pierwsze urodziny to już biegała, rozwój fizyczny w wieku niemowlęcym był naprawdę szybki w porównaniu do mojej pierwszej córki. Jednak z mową jest niestety gorzej. Co do wykonywania poleceń, to rozumie dosłownie wszystko, wszystko co jej nie powiem to albo mi pokaże albo przyniesie. Z tego jestem bardzo dumna, ale czy mam się bardzo przejmować tą mową czy poczekać co czas pokaże. Dodam, że mieszkam za granicą i pomimo tego, że w domu rozmawiamy po polsku ma dużą styczność z językiem angielskim. I wydaje mi się też, że zaczyna rozróżniać języki, bo w polskim otoczeniu mówi dzidzi, a jak jesteśmy między angielskimi dziećmi to mówi "bejbi", proszę o odpowiedź.

Pytanie przesłała Pani Madzia