Jutro zaczyna się karnawał. Wszystkie zwierzęta przygotowują się do zabawy: bawią się, przymierzając kostiumy, maski i nie mogą doczekać się chwili, gdy zacznie się wielki bal karnawałowy.
Jedynie w domu myszki panuje niezgoda.
- Ja też chcę pójść na bal – mówi mała myszka Pyszczek.
- Nie, ty zostaniesz w domu i koniec! – stwierdza mamusia myszka podnosząc głos.
A dlaczego, jak sądzicie, Pyszczek nie może pójść na bal karnawałowy? Nie, nie zachowała źle wobec swojej mamusi i nie jest też zbyt mała. Nie może pójść bo jest chora. Ma odrę i dlatego musi zostać w łóżeczku w ciemnym pokoju. Naturalnie nie jest z tego zadowolona: prosiła mamusię, by wzięła ja ze sobą na zabawę. Ale wy sami usłyszeliście, co mamusia odpowiedziała.
Myszka Pyszczek jest bardzo smutna, zakrywa się w swoim łóżeczku i ma nadzieję, że wyzdrowieje w ciągu dzisiejszego dnia i jutra.
W nocy śni jej się wspaniały bal karnawałowy, uczestniczy w nim ona sama i jej przyjaciele. Wszyscy bawią się świetnie.
Rano, gdy tylko się budzi, Pyszczek biegnie do lustra, ale niestety na jej twarzy i na całym ciele widoczne są jeszcze czerwone punkciki. Mamusia pociesza małą myszkę mówiąc, że za rok znów będzie zabawa. Ale Pyszczek bardzo smutny wraca do łóżka i zaczyna rozmyślać. Rodzeństwo i tatuś ubierają się w kostiumy i zakładają maski, mamusia natomiast chce pozostać w domu z małą chorą. Ale Pyszczkowi udało się ją przekonać by również i ona poszła z innymi na zabawę.
Pyszczkowi przyszedł do głowy wspaniały pomysł. Smutek znika natychmiast. Z niecierpliwością oczekuje, by wszyscy założyli maski. Gdy tylko rodzina wychodzi, wyskakuje z łóżka i wyciąga kolorowe kredki. Potem zaczyna robić na swoim futerku różnokolorowe kropki. Naturalnie kolor czerwony nie jest jej potrzebny, gdyż czerwone punkciki ma już z powodu odry. Pyszczek bawi się świetnie. Potem bierze kawałek kartonu i robi sobie maseczkę, zakłada ją i przygląda się sobie w lustrze.
- W ten sposób nikt mnie nie pozna – mówi do siebie zadowolona.
Teraz musi pobiec na zabawę. Wmieszała się w tłum innych zwierząt i nikt jej nie rozpoznaje. W pewnym jednak momencie zlękła się bardzo i serduszko prawie że przestało jej bić: spotkała akurat tatusia! Rzeczywiście zbliża się do niej i uśmiecha się pięknie, mówiąc:
- Jak się czujesz śliczna myszko?
Udało się! Nawet tatuś nie rozpoznał jej. Pyszczek tańczy i świetnie się bawi. Krótko przed końcem balu Pyszczek wycofuje się z zabawy, biegnie do domu, myje się, kładzie szybko do łóżka. A oto rodzice i rodzeństwo wracają z zabawy. Wszyscy są szczęśliwi i zachwyceni. Mamusia szepce do tatusia:
- Oj jak mi przykro, że nasza córeczka nie mogła być z nami!
Ale słowa te ledwie docierają do Pyszczka, zasypia również bardzo szczęśliwa i zadowolona.
Jutro zaczyna się karnawał. Wszystkie zwierzęta przygotowują się do zabawy: bawią się, przymierzając kostiumy, maski i nie mogą doczekać się chwili, gdy zacznie się wielki bal karnawałowy. Jedynie...
Miłą niespodziankę Zosia mi zrobiła, na bal przebierańców dziś mnie zaprosiła. Małe przedszkolaki piękne stroje mają i do świata bajek gości zapraszają. Zosia jest...
Był styczeń. Wielkimi krokami zbliżał się karnawał. W szkole bal karnawałowy miał odbyć się już za tydzień i dlatego wszyscy uczniowie klas I- III z zapałem przygotowywali sobie najróżniejsze,...
Z Nowym Rokiem szedł karnawał, przebieraniem się zabawiał. W instrumenty przebrał drzewa, wiatr w gałęziach pieśni śpiewał. Przebrał dzieci,spójrzcie sami, są Indianie z...
W karnawale, w karnawale Dookoła wielkie bale, Gdy orkiestra pięknie gra, Dobry humor każdy ma! Bal maskowy, bal maskowy Jest naprawdę pomysłowy, Można przebrać się...