Warszawa

Czytanki

Bajki zachodniosłowiańskie

O wężowym Królu - bajka polska

Dawno temu żyła we wsi bardzo biedna kobieta, która miała trzy córki. Wszystkie były ładne, ale najładniejsza była najmłodsza z nich, Helena.
Raz poszły dziewczęta kąpać się w stawie, a ubranie zostawiły na brzegu pod płotem. Gdy się wykąpały, wyszły z wody i biegną się ubrać, patrzą, a tu na koszuli najmłodszej z nich siedzi wielki wąż. Na głowie miał koronę, która świeciła jak słońce, choć to było w nocy. Starsze siostry przelękły się, porwały swoje ubrania i uciekły do domu, najmłodsza zaś ze strachu schowała się do wody i nie wiedziała, co robić.
Odezwał się wąż ludzkim głosem:
- Nie bój się, nic złego ci nie zrobię! Czy chcesz być moją żoną?
Ona na to, przezwyciężywszy strach i wstręt:
- Chcę.
Wtedy wąż plusnął w wodę i znikł. Dziewczyna ubrała się, pobiegła do domu i opowiedziała wszystko matce i siostrom.
Na drugi dzień rano zajeżdża przed chatę złota kareta, zaprzężona w cztery konie, na koźle siedzi lokaj z wężową głową i woła do kobiety:
- Dawaj, matko, córkę!
Kobieta prędko ubrała najstarsza w piękną suknię i we wstążki i wsadziła do karety. Nie minęło pół godziny, kareta wraca, a w niej córka.
Matka pyta:
- No i co?
- A, nic, nie chciał mnie, ale dał mi sto dukatów.
Teraz matka kazała drugiej córce ubrać się i jechać. Ale i ta po pół godzinie wróciła i przywiozła matce sto dukatów. W końcu ubrała matka trzecią córkę, uczesała w warkocze, wplotła jej wstążki, na szyję włożyła korale, pocałowała i wsadziła do karety.
Niedługo jechali i kareta wtoczyła się w wodę, żelazne drzwi się otworzyły i wjechali w korytarz. Było tam jasno jak w dzień a dalej stał pałac, który błyszczał jak słońce. Przed nim był tron, a na tronie siedział król wężów w koronie na głowie. Naokoło kręciło się mnóstwo wężów i usługiwało mu. Król kazał dziewczynie siąść koło siebie i przedstawił ją wężom. Te zaraz zaczęły znosić miód, ryby, chleb, masło, mleko. Jedli obydwoje i Helena nic się nie bała.
Potem król zszedł z tronu i oprowadził ją po całym pałacu, po różnych bardzo pięknych pokojach. Były tam złociste kanapy, krzesła i łóżka.
Helenie bardzo się w pałacu podobało. Wiele rozmawiała z wężowym królem, który okazał się bardzo miłym i dobrym władcą. Każdy dzień starał się uczynić innym, podczas miłych zabaw dni prędko mijały.
Czas biegł o Helenie na niczym nie zbywało. Mieszkała tam już siedem lat i dochowała się synka.
Chłopiec był ładny, ale miał wężową twarz. Ojciec mówił, że odda mu po sobie panowanie.
W końcu Helena zatęskniła za domem i któregoś dnia mówi do męża:
- Wiesz co, siedem lat już nie widziałam matki, chciałabym do niej pojechać i pokazać jej naszego synka.
- No, to jedź, ale pamiętaj, że wolno ci tam być tylko przez noc i, zanim słońce pokaże się na niebie, musisz wracać do pałacu.
Gdy się ściemniło, siedli obydwoje do karety i zajechali przed chatę. Matka bardzo się ucieszyła zobaczywszy córkę tak pięknie ubraną, i ślicznego wnuka. Częstowała chłopca, czym tylko mogła, ale on nic nie chciał jeść. Przed odjazdem tylko zostawił babce i obu ciotkom po sto dukatów, a gdy zaczęło nad ranem świtać, siadł z matką do karety i pojechali.
Matka i obie starsze siostry widziały jeszcze, jak kareta wjechała w wodę, jak żelazne drzwi się otworzyły, a potem wszystko znikło.

Więcej w dziale: Bajki zachodniosłowiańskie:

Bajka o zaczarowanym szczupaku - bajka polska

Bajki zachodniosłowiańskie

Żyła pewna macocha, która miała córkę i pasierbicę, Kachnę. I, jak to zwykle bywa, swojej córce dogadzała, a pasierbicy nie lubiła. Ta zaś za panią matką również Kachnie dokuczała. Pewnego...

Łabędzianka - bajka czeska

Bajki zachodniosłowiańskie

W pewnym kraju, koło Smoleńska, albo gdzieś w tamtych stronach, był mały lasek, a dalej, w rozległej dolinie rozpościerały się wielkie, pańskie bory. Mieszkał w nich myśliwy ze swoją żoną...

O biedzie - bajka polska

Bajki zachodniosłowiańskie

Było raz dwu sąsiadów, jeden nazywał się Kukiełka, a drugi Kukiełeczka. Kukiełka był bardzo bogaty, a Kukiełeczka bardzo biedny. Mieszkała u niego na piecu Bieda, podobna do sowy i co tylko...

O chłopie i złotej rybce - bajka polska

Bajki zachodniosłowiańskie

Był pewien chłop, co już czterdzieści lat łowił ryby, ale bardzo mu się nie wiodło. Raz zarzucił sieci – wyłowił tylko morską trawę; zarzucił je drugi raz, patrzy, a tu rybka, nieduża,...

O dwu dziewczynach, złej i dobrej - bajka polska

Bajki zachodniosłowiańskie

Jednej dziewczynie źle było w domu. Macocha jej dokuczała, przyrodnia siostra miała zawsze ładne sukienki, a ona cierpiała biedę, nieraz była i głodna. Poszła kiedyś do lasu na jagody i zabłądziła....

O Janku - Polanku - bajka słowacka

Bajki zachodniosłowiańskie

Żył sobie raz pewien rzeźbiarz. Był żonaty, ale nie miał dzieci. Żona jednak bardzo pragnęła dziecka, więc prosiła męża, aby wystrugał je choć z drewna. Tak więc mąż wystrugał prześliczne...

O wężowym Królu - bajka polska

Bajki zachodniosłowiańskie

Dawno temu żyła we wsi bardzo biedna kobieta, która miała trzy córki. Wszystkie były ładne, ale najładniejsza była najmłodsza z nich, Helena. Raz poszły dziewczęta kąpać się w stawie,...

O złotym Rysiu - bajka polska

Bajki zachodniosłowiańskie

Raz pewien król pojechał na polowanie i złapał złotego rysia. Wrócił do domu, wsadził go do osobnego pokoju, a klucz od niego dał żonie, przykazując, żeby nikt tam nie zaglądał. Potem porozpisywał...

Ropucha - bajka łużycka

Bajki zachodniosłowiańskie

Był raz pewien bogaty gospodarz, miał wielką i piękną zagrodę i dwóch synów. Gdy już się zestarzał, postanowił jednemu z synów przekazać majątek. Wezwał więc ich i tak rzekł: - Ten...

Stary burek i wilk - bajka słowacka

Bajki zachodniosłowiańskie

Pewien baca miał psa Burka, który mu przez długie lata, w dzień i noc, czujnie pilnował owiec, tak że wilk nie odważył się nawet zbliżyć do zagrody. Ale cóż, poczciwy Burek na starość zaczął...

Przeczytaj również

Warto zobaczyć