Technologia opanowała nasz świat i nawet jeśli my sami za nią nie nadążamy, z obsługą sprzętów elektronicznych świetnie radzą sobie już czterolatki. Czy to jednak wystarczający powód, by obdarować naszą pociechę takim gadżetem?
Obecnie staje się normą posiadanie laptopa bądź tabletu przez każdego członka rodziny. Korzystanie z komputera daje wiele możliwości zarówno dzieciom, jak i dorosłym.
Pozwala również osobom niepełnosprawnym na lepszą komunikację z otoczeniem i funkcjonowanie we współczesnym świecie. Osoby, które nie potrafią mówić, mogą porozumiewać się za pomocą klawiatury. Natomiast niepełnosprawni mający problem z poruszaniem się i pisaniem mają do dyspozycji interfejsy rozpoznające mowę. Komputer zdecydowanie na wiele sposobów ułatwia nam życie.
Wydaje się, że zapewnienie dziecku dostępu do komputera zapewni mu lepszy start w przyszłość i usprawni rozwój intelektualny. Ma ono do dyspozycji wiele zabaw i gier edukacyjnych, dzięki którym może się samodzielnie uczyć. Chcemy też często wierzyć, że dziecko zajęte komputerem nie wymaga w tym czasie naszej uwagi.
Nie zbadano jeszcze wszystkich aspektów roli komputera w procesie uczenia się u maluchów. Nie ma pewności co do tego, jak dokładnie wczesny kontakt z tym urządzeniem wpływa na dalszy rozwój emocjonalny, społeczny, intelektualny i zdrowie fizyczne w dorosłym życiu. Na pewno umożliwia dzieciom wykształcenie niezależności w poszukiwaniu własnych sposobów skutecznej nauki, pozwala na ćwiczenie koncentracji i motywuje do zdobywania różnych umiejętności.
Wiadomo jednak, że korzystanie z komputera niesie ze sobą pewne zagrożenia. Nie oszukujmy się: dzieci najczęściej absorbują gry niekoniecznie wnoszące w ich życie cenne informacje. Maluchy są wabione żywymi kolorami i dźwiękami oraz szybkimi nagrodami za podjęty wysiłek. Bardzo często wciągają je gry zawierające przemoc, ponieważ dają one złudne wrażenie sprawowania kontroli nad światem i poczucie mocy, kuszą łatwością trudnych rozwiązań: wroga po prostu się zabija. Niestety, choć przemoc istnieje także i w książkach dla dzieci, ta ze świata wirtualnego silniej oddziałuje na psychikę malucha. Gdy wiele godzin samotnie spędza on przed komputerem, zaczyna przenosić zachowania z gier do świata realnego. Wtedy dziecko często nie panuje nad emocjami, łatwo ulega złości, a napotkane problemy stara się rozwiązać za pomocą agresji. Ponadto zdarza się, że nawet dorośli uzależniają się od komputera i internetu. Nie wolno więc zostawiać malucha samego przed monitorem. Warto, żebyśmy podsuwali mu też odpowiednie gry edukacyjne i zainteresowali aktywnościami, które będą sprzyjać rozwojowi. W internecie oprócz gier czyha na dziecko wiele innych zagrożeń: dostęp do niepożądanych treści jak pornografia czy niebezpieczeństwo ze strony oszustów lub, co gorsza, pedofilów.
Jak uchronić przed tymi wszystkimi niebezpieczeństwami malucha?
Po pierwsze: kontrolujmy, co dziecko robi w sieci i zadbajmy o program blokujący niebezpieczne strony internetowe.
Po drugie: rozmawiajmy z maluchem o istniejących zagrożeniach i uczmy właściwego korzystania z internetu.
Po trzecie: Niezależnie od tego, czy zdecydujemy się kupić dziecku własny komputer, czy pozwalamy korzystać z naszego, kontrolujmy czas poświęcany na gry i zabawy w internecie.
Zbyt długie siedzenie przed komputerem nie musi uzależniać lecz niewątpliwie źle wpływa zarówno na zdrowie fizyczne (m.in. prowadzi do wad postawy, osłabia kondycję), jak i kontakty z rówieśnikami (rozwój umiejętności społecznych). Światowy standard określający odpowiednią ilość czasu spędzanego przed komputerem to najwyżej pół godziny dziennie dla dzieci do 10. roku życia. Oczywiście nie musimy postępować ściśle według tych norm. Równie dobrze może to być godzina dziennie i dwie godziny podczas weekendów. Zalecane jest też, by w miarę możliwości towarzyszyć maluchowi przynajmniej przez połowę spędzanego czasu przed monitorem.
Warto także zastanowić się, jaki wiek jest właściwy do nauczenia dziecka obsługi komputera. W tej kwestii psycholodzy nie są zgodni: niektórzy zalecają, by przed komputerem siadały dopiero przedszkolaki, inni nie mają nic przeciwko, aby to były dwulatki. Tak naprawdę jest to kwestia indywidualna: niektóre dzieci garną się do komputera, inne nie są nim zbyt zainteresowane. Podejmijmy więc tę decyzję kierując się własnymi obserwacjami i zdrowym rozsądkiem. Na pewno szczególną uwagę należy poświęcić maluchom, które łatwo uciekają w świat fantazji, a więc również gier. Wtedy przede wszystkim trzeba znacznie ograniczać czas spędzany przed monitorem.
Pamiętajmy jednak cały czas o zaletach techniki: komputer nie musi uzależniać, a nauka właściwego korzystania z niego może stanowić niezwykle cenny element w rozwoju dzieci.
Sprawdź też: Komputer i tablet - "cyfrowa heroina" dla dzieci