Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Śmierć rodzica

Jestem mamą trójki dzieci w różnym wieku. Mój mąż zmarł 18.12.2010r mając 36 lat. Bardzo to przeżyłam i skupiłam się na swoim bólu. Niestety nie zauważyłam w jaki sposób nasza tragiczna sytuacja wpływa na moje dzieci. Michał ma 16 lat i jest zamkniętym w sobie młodym mężczyzną, który na zewnątrz nie chce pokazywać swojej rozpaczy. W dniu wczorajszym wrócił do domu dosyć późno i był pod wpływem alkoholu, co wcześniej mu się nie zdarzało. Nakrzyczałam na niego i potem nakryłam go jak płacze w swoim pokoju. Wypytałam o szczegóły i okazało się, że nie może wytrzymać tej sytuacji, nie potrafi się uczyć, nawet gra na komputerze nie sprawia mu przyjemności, co noc płacze i nie chce przebywać w domu. Przeraziło mnie wyznanie syna. Co ze mnie za matka, że nie zauważyłam jego cierpienia. Bartosz ma 12 lat i nie odstępuje mnie na krok, często nawet pyta czy może spać ze mną, boi się o moje zdrowie i życie, wysłuchuje moich żali i smutków i obserwuje mnie czy oddycham kiedy śpię. Bardzo mi pomaga w tych trudnych chwilach jest moją podporą. Ania w listopadzie skończyła 3 latka. Jest bardzo kochanym dzieckiem, ale cały czas wspomina tatusia, pyta kiedy przyjedzie, prosi abym do tatusia zadzwoniła, płacze kiedy widzi moje łzy, przytula się do zdjęcia taty.
Ostatnio zauważyłam jak przysuwa sobie krzesło do parapetu i wygląda przez okno i czeka kiedy jej tatuś podjedzie samochodem. To wszystko jest dla mnie tak bolesne, choroba i śmierć męża, jego cierpienie, a teraz cierpienie naszych dzieci. Boję się że coś przeoczę i skrzywdzę członków mojej rodziny.
Proszę o poradę i pomocną dłoń.
Pozdrawiam


Pytanie przesłała Pani Małgorzata
Anna Leszczyńska - Psycholog dziecięcy, terapeuta

Anna Leszczyńska

Psycholog dziecięcy, terapeuta

Odpowiedź:

Pani Małgorzato,
Po pierwsze składam wyrazy żalu z powodu śmierci męża. Ogromny ból, który Pani przeżywa może spowodować zamknięcie się w sobie, ale tak jak Pani sama zauważyła, to bardzo ważne, aby zwrócić uwagę na uczucia i potrzeby dzieci szczególnie w tym trudnym dla rodziny czasie.


Każde z Pani dzieci przeżywa żałobę po tacie na swój własny sposób, każde z nich zgodnie z poziomem rozwojowym, w którym się znajduje. Najmłodsza córeczka przeżywa żałobę typowo dla dziecka we wczesnym wieku przedszkolnym - nie potrafi jeszcze wyrażać swoich uczuć słowami, nie rozumie nowej sytuacji, w której się znalazła; reaguje też lękiem przed rozstaniem z Panią. Należy z pewnością, jak najszybciej powiedzieć jej w prosty i uczciwy sposób, co się stało z tatą, np. „Przez długi czas tata był bardzo chory i nie było lekarstwa, które mogłoby mu pomóc, tata umarł.” Warto tłumaczyć jej nieodwracalność śmierci taty, aby mogła stopniowo pogodzić się z jego odejściem. W przeciwnym razie może np. pomyśleć, że z powodu swojego złego zachowania zmarły tata przestał ją kochać - dlatego je opuścił i nie wraca. Gdy umiera jedno z rodziców, dziecko traci poczucie bezpieczeństwa, może wówczas zacząć się obawiać utraty drugiego rodzica - tak właśnie reaguje Pani młodszy syn. Dzieci w jego wieku starają poradzić sobie same z bezradnością, ale potrzebują bardzo dużo miłości i wsparcia. Musi Pani odbudować na nowo jego poczucie bezpieczeństwa, między innymi poprzez zapewnienie go, że jest Pani zdrowa i nie opuści go. Jeżeli chodzi o najstarszego syna, proszę nie krytykować go za jego zachowanie, nawet jeśli jest naganne. On właśnie w ten sposób stara się poradzić sobie z tym, co się stało. Najbardziej pomocne dla niego będzie wyrażenie przez Panią zrozumienia, chęci rozmowy o jego trudnych uczuciach.


Żałoba jest procesem długotrwałym, dzieci nigdy zapewne nie przestaną tęsknić za swoim ojcem. Jednak ból będzie stopniowo zmniejszał się, jeśli dzieci będą wyrażać swoje uczucia. To ważne, aby nie tłumić przy dzieciach uczuć smutku, rozpaczy czy gniewu, ale tłumaczyć im, że przeżywanie ich i mówienie o nich jest normalne i akceptowalne. Proszę pozwolić im przeżywać uczucia smutku, tak długo jak tego potrzebują. Być może wkrótce dzieci zaczną zadawać pytania dotyczące śmierci- „Gdzie jest teraz tata?”, „Czy niebo istnieje i gdzie ono jest?”, itd., należy wówczas odpowiadać na nie zgodnie ze swoją wiarą; zbywanie ich byłoby dla dziecka informacją, że nie można o tym rozmawiać. Nie należy odcinać dziecka od tego typu rozmów, wierząc, że w ten sposób oszczędzi mu się cierpienia. Ono i tak będzie przeżywało, to się wydarzyło, tylko, że w samotności, bez wsparcia. Warto zapewnić dzieci, że przejdziecie ten trudny czas razem, jako rodzina. Jeśli dzieci pragną bardziej kontaktu fizycznego, proszę pozwolić im na to, bądźcie blisko siebie płacząc bądź rozmawiając o Pani mężu. Bardzo istotne jest też, aby poświęcała Pani czas każdemu z dzieci indywidualnie.


Czasem zdarza się, że śmierć rodzica powoduje, że dziecko zaczyna wchodzić w nową rolę, np. opiekuna bądź pocieszyciela. Bardzo ważne jest, aby nadal czuło, że jest dzieckiem i wcześniejsze role zostają zachowane- ono nadal może się bawić, spotykać z innymi dziećmi, a Pani daje mu opiekę, miłość i jest za nie odpowiedzialna. Nie może dopuścić do tego, aby to dzieci podtrzymywały Panią na duchu, bo nie jest to ich rolą.


Na końcu dodam, że jeżeli po kilku miesiącach, któreś z Pani dzieci nadal będzie w depresyjnym nastroju, nie będzie wykazywać zainteresowania czynnościami, które dotąd sprawiały mu radość, będzie unikać kontaktów z otoczeniem, będzie miało problemy ze snem, nauką, jedzeniem należy wówczas szukać pomocy u specjalisty - psychologa terapeuty zajmującego się tematem żałoby. Jeżeli czuje Pani, że nie ma w sobie wystarczająco siły, aby poradzić sobie z obecną sytuacją, być wsparciem dla dzieci, również polecam skorzystanie z takiej pomocy.


Pozdrawiam bardzo serdecznie,
Anna Leszczyńska

Zobacz inne porady w tematyce: śmierć, żałoba, depresja

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze

żałoba to żałoba trzeba się z tym pogodzić, nic nie wróci zmarłego, treba się podnieść i żyć jak dotychczas sam wiem o tym bo mó Tata zmarł we wrześniu jest ciężko ale trzeba isc na przód...

dodany: 2012-11-17 22:08:52, przez: Rafał

To bardzo przykry i trudny temat. Nie bójmy się o tym rozmawiać. Dla Pani wyrazy szczerego współczucia. Głowa do góry! Pani Mąż na pewno chciałby, aby była Pani dzielna i nie poddawała się mimo jego nieobecności. Z pewnością czuwa nad Wami...

dodany: 2011-10-18 19:15:13, przez: Ola


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć