Droga Pani Agnieszko,
Jeżeli Pani trzyipółletni synek należy do tzw. grupy maluszków, czyli najmłodszej grupy w przedszkolu, ze zdumieniem przyjmuję do wiadomości fakt, że nie otrzymuje pomocy przy wyjściu do toalety. W wielu przedszkolach taka pomoc jest praktykowana i u starszych dzieci, jeżeli takiej pomocy potrzebują. Prawdę mówiąc, nie wiem, czy i w jakim zakresie regulują to przepisy prawne, ale - jeśli uda mi się taką informację zdobyć - przekażę ją Pani za pośrednictwem moderatora Kącika Ekspertów. Dziecko powinno wychodzić z przedszkola zdrowe i obowiązkiem pracowników jest zapewnić mu odpowiednie bezpieczeństwo i opiekę. Dbanie o higienę jest ważnym aspektem pracy przedszkolnej - dziecko powinno np. mieć w łazience swój ręcznik. Proszę szczegółowo przeczytać regulamin i statut przedszkola. Być może w rozwiązaniu problemu pomogłoby zaświadczenie od pediatry lub dermatologa, albo alergologa. Trudniej byłoby Paniom w przedszkolu zlekceważyć pisemne zalecenia lekarskie niż ustne prośby zaniepokojonej mamy.
Jednakże muszę też przyznać, że jeżeli Pani synek ma wrażliwą skórę, zdumiona jestem, że używa Pani do jej pielęgnacji nawilżanych chusteczek. Z tego co wiem, nie mają one najlepszej sławy u mam małych alergików z problemami skórnymi - są przecież nasączane kosmetykami, powodują podrażnienia i pozostawiają skórę mokrą. Tzw. mokre chusteczki cieszą się wielkim powodzeniem wśród mam niemowląt, ale nie zaleca się ich do mycia pupy. Najlepiej sprawdzają się duże bawełniane waciki. W przypadku otarć i odparzeń, oprócz sprawdzonych maści, zaleca się częste wietrzenie pupy.
Serdecznie życzę powodzenia w pielęgnacji skóry synka!
Agnieszka Sokołowska
Komentarze
Witam, w sumie nie jest ważne, czy ktoś ma magistra czy jest tylko pomocą przedszkolną (praktykantką) Ważne jest to czy się lubi przebywać i zajmować dziećmi. Nawet w tak wymagającym zawodzie zdarzają się ludzie przypadkowi. Nie trzeba iść do Dyrekcji, aby coś przekazać wychowawczyni. Najlepiej iśc na jej dyżur (godzinę spotkań indywidualnych z rodzicami) i spokojnie porozmawiać. Jeśli jest dużo dzieci w grupie, to mogą nawet nie zauważyć, że synek był w łazience. Pozdrawiam i życzę spokoju (też nerwowo reagowałam na odkurzanie sali w trakcie zajęć)
dodany: 2010-12-07 10:53:45, przez: Ewa
Za nic nie mogę zrozumiec komentarza zamieszczonego powyżej. Czy osoba z mgr to "świętośc" wstawiona w obrazek, która co najwyżej macha palcem? Na studiach spotykało się różne przyszłe "panie" psycholog i pedagog. Były wśród nich i takie, które były oburzone, ze musiały miec praktyki z "bachorami", jak nazywały dzieci, i takie, które wkładały duzo serca w każdą czynnośc, którą wykonywały. Nie narzekałyśmy na podcieranie pup dziecięcych. Mądry człowiek to ten, który potrafi w życiu doceniac również pokorę. Tym się różnimy od wielu innych narodów. Dla nas liczy się status: córka lekarza, syn nauczycielki i ten Nikt od fabryki, czy sprzątaczki. Cóż to za zniewaga podetrzec pupę czyjemuś dziecku! Ktoś bardzo się minął z powołaniem. Inna sprawa, że w dzisiejszych czasach nie miałabym odwagi wchodzic z dzieckiem do jednej ubikacji. Niestety, ale łatwo można
dodany: 2010-11-08 23:44:55, przez: Beata
Droga Pani Agnieszko. Jestem zdumiona Pani słowami, które przeczytałam. Jak Pani sobie wyobraża, aby przedszkolak/przedszkolanka przedszkolance wycierał pupe? PRZEDSZKOLANKA - jak Pani nazwała, to to kto wg. Pani?Nauczycielka, która wspomaga rozwój Pani dziecka, czy dziewczynka uczęszczająca do przedszkola? a może pani salowa, bądź pomoc nauczycielki. W każdej grupie 3-latków taka osoba musi być zatrudniona i to ona zajmuje sie takimi sprawami. Dziwię się, że dyrektorka potraktowała Panią w ten sposób P.S. PROSZĘ PAMIĘTAĆ, ŻE W PRZEDSZKOLACH PRACUJĄ NAUCZYCIELE, KTÓRZY UKOŃCZYLI STUDIA WYŻSZE I MAJĄ TYTUŁ MGR, I WIELE WIĘCEJ. POZDRAWIAM SERDECZNIE
dodany: 2010-10-15 15:15:26, przez: ALA