Szanowna Pani,
syn dopiero zaczyna swój pobyt w przedszkolu. Z tego co Pani napisała wynika, że wciąż trwa proces jego adaptacji do placówki. Niektóre dzieci przyzwyczajają się do zasad panujących w przedszkolu szybciej, a niektóre potrzebują do tego więcej czasu. Wydaje się, że Pani syn potrzebuje na to więcej czasu, ale nie ma w tym nic dziwnego. Ma swoje indywidualne tempo adaptacji, a na dodatek często jest nieobecny w placówce ze względu na choroby, co zapewne sprawia, że jest mu trudniej nauczyć się reguł przedszkolnych.
W mojej opinii wychowawczynie w przedszkolu mają za zadanie zająć się dziećmi, które mają trudności w adaptacji i okazać im dodatkową pomoc. Skarżenie się na dziecko nie jest formą pomocy, jest przerzuceniem odpowiedzialności. Radziłabym więc spotkać się z wychowawczyniami w czasie poza zajęciami w celu rozmowy i ustalenia wspólnej strategii pracy z synem. Jeżeli w przedszkolu jest psycholog to również należy skorzystać z jego wsparcia.
Można również spotkać się ze specjalistą w poradni psychologiczno-pedagogicznej - jeżeli potrzebuje Pani dodatkowego wsparcia. W domu z synem można wspólnie czytać książki na temat przedszkola, takich książek dla dzieci jest mnóstwo, np. "Zuzia idzie do przedszkola" Lianne Schneider, "Kicia Kocia w przedszkolu" Anity Głowińskiej, Christine L'Heureux "Kamyczek. Przedszkole", Anna Casalis "Tupcio Chrupcio nie chce iść do przedszkola", Agnieszka Frączek "Przedszkoludki. 100 radości i 2 smutki", Beata Ostrowicka "Lulaki, Pan Czekoladka i przedszkolaki", Renata Piątkowska "Opowiadania dla przedszkolaków", Barbara Gawryluk "Przedszkolaki z ulicy Morelowej", Liane Schneider "Zuzia idzie do przedszkola", Marzanna Graff-Oszczepalińska "Żyrafa Aldona idzie do przedszkola", Zofia Stanecka "Basia i przedszkole".
Z poważaniem
Wiktoria Jaciubek
Komentarze