Porady naszych Ekspertów
Opóźnienie w rozwoju. Jak pomóc dziecku?
Witam,
jestem mamą 11-miesięcznego Adasia, którego rozwój budzi mój niepokój. Adaś mimo swojego wieku nie potrafi sprężynować, stać, raczkować, jedynie pełza. Do niedawna też nie potrafił samodzielnie usiąść. Od tygodnia robi to z pozycji na brzuchu, pod wpływem miesięcznej rehabilitacji, na które zdecydowałam się po konsultacji z neurologiem, pediatra nie widział żadnych powodów do niepokoju! Nie widział też powodu do konsultowania go ze specjalistami. Adaś bardzo małymi kroczkami robi postępy. Kolejną sprawą jest jego rozwój intelektualny oraz emocjonalny (pediatra również nie widzi problemu) Adaś nie potrafi wyrażać swoich potrzeb inaczej niż płaczem, bardzo cichutko mówi "mama", "baba", "tata", ale nieświadomie. Na pytanie, gdzie jest tata, oko, nos wskazuje paluszkiem na światło lub patrzy w kierunku okna (być może dlatego, że często pytamy, gdzie jest światełko, gdzie jadą auta). Zapytany, gdzie jest Miś, wskazuje na misia, ale bardzo rzadko. Palcem wskazuje dopiero od miesiąca. Jest wyjątkowo spokojnym dzieckiem, przez rehabilitanta określony jako bierny, lubi leżeć na plecach i gdybym go pozostawiła w takiej pozycji leżałby bez problemu przez dłuższy czas, bawiąc się swoimi stopami palcami lub mówiąc do siebie. Rozumie słowa "nie wolno". Wyjątkowo lubi się przytulać, lubi być noszony, odpowiada na uśmiech, ale raczej cichutko, rzadko wybucha śmiechem (zazwyczaj na widok starszego brata, zwierząt, muzyki, jadących samochodów). Czasami macha rączką robiąc papa, ale bardzo rzadko i tylko do osób, które zna. Nie mogę nauczyć go klaskania w rączki. Długo nie miałam z nim kontaktu wzrokowego (jako półroczne dziecko potrafił skupić się na mojej twarzy tylko na kilka sekund po czym spuszczał wzrok). W tej chwili wparuje się we mnie, uśmiecha, gaworzy, zaczepia, interesują go elementy mojej twarzy, np. ciągnie za nos. Świadomie zaczął uśmiechać się w wieku 3 miesięcy, były to bardzo subtelne uśmiechy. Na zabawy takie, jak "akuku" zaczął reagować dopiero w wieku ok. 7 miesięcy (ale tylko ze mną lub tatą, obcych ludzi jakby się wstydził, wtulał się we mnie i uśmiechał). Nie potrafi naśladować demonstrowanych czynności. Umie wkładać mniejsze przedmioty do większych. Staram się poświęcać dziecku jak najwięcej czasu (jestem na urlopie macierzyńskim), sama rehabilituje go 3 razy dziennie, 3 razy w tygodniu przychodzi rehabilitantka. Ponadto czytam mu, opowiadam, pokazuje, pobudzam, masuje. Wszystkiego uczy się bardzo wolno, wyraźnie odstaje od swoich rówieśników. Lekarz pediatra nie widzi żadnych powodów do niepokoju również w kwestii rozwoju ruchowego, czemu zaprzeczył neurolog dziecięcy, dlatego moje zaufanie do pediatry jest ograniczone. To moje drugie dziecko. Przepaść w rozwoju obu synów jest bardzo duża. Chciałabym mu pomóc, ale nie wiem, w jaki sposób. Do kogo się udać? A może rzeczywiście przesadzam. Proszę o poradę.
Pozdrawiam,
Justyna
psycholog kliniczny
Odpowiedź:
Szanowna Pani,
rozwój motoryczny dzieci jest powiązany z rozwojem funkcji poznawczych, zwłaszcza mowy. Oprócz rehabilitacji ruchowej, warto zacząć pracować również nad rozwojem innych funkcji. Wiele ćwiczeń, które może Pani wykonywać z synkiem w domu, znajdzie Pani w książce "Wczesna interwencja terapeutyczna". Jeśli ćwiczenia nie przyniosą efektu, warto skonsultować rozwój synka z terapeutą Metody Krakowskiej (lista na stronie www.szkolakrakowska.pl). Proszę słuchać swojej intuicji i nie dać się zbywać, ignorowanie niepokojących sygnałów czy czekanie aż "samo ruszy" to bardzo złe opcje.
Z poważaniem,
Magdalena Gaweł
Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej.
CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie.
Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu.
Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.
Komentarze