Ponieważ problem trwa jedynie od pewnego czasu i dotyczy jedynie zasypiania w dzień, to z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że córka jest zdrowa, a kłopoty przejściowe. Wychowując dziecko musimy zaakceptować, że wszystko, a zwłaszcza rytm jego snu , może się zmieniać. Być może "dorastająca" córka wchodzi w inny rytm dobowy, a Państwo nie odnaleźliście jeszcze właściwego klucza. Oczywiście należy przeanalizować sytuację, może faktycznie zmiana czasu (jeżeli pociągnęła za sobą zmianę "biologicznej" godziny zasypiania) była początkiem rozregulowania. A może są inne powody: przeżycia i emocje (np. powrót mamy do pracy), intensywne bodźce (np. oglądanie telewizji, rozbudzające zabawy), zmiana diety (np. odstawienie od piersi), czy ząbkowanie...? Większość z nich można skorygować lub przeczekać. Najgorsze co możecie Państwo zrobić, to zacząć się tym bardziej przejmować - dzieci doskonale wyczuwają stres rodziców. Proszę nabrać kilka głębszych wdechów i dać sprawie samej się „ułożyć”. Jeżeli problem nie zniknie, to można rozważyć zmianę miejsca snu w ciągu dnia - łóżko rodziców, ew. wózek podczas spaceru. Nie powinno to rzutować na "system" nocny. Będzie dobrze, bo nie ma innej opcji, pozdrawiam.
Pozdrawiam,
Grzegorz Wasążnik
Komentarze