Witam!

Moja 4-letnia córka ma dość dziwny zwyczaj. Kiedy siada na krzesełku zaczyna dziwnie unosić jedną nogę i tak ją podnosi lekko do góry i opuszcza, taki rodzaj huśtania, odpychania się nogą. Jest przy tym dość napięta. Kiedy proszę, żeby przestała - przestaje. Ale po chwili potrafi wrócić do tej czynności. Albo siada na kolanach, które ma pod pupą i też ta jedna noga jest taka skrzyżowana, że na chodzi na drugą. Dodam, że w trakcie tych czynności nogi są ściśle złączone, tzn. ocierają się o siebie. Trwa to już długo, choć w pewnym momencie była dłuższa przerwa, kiedy nie siadała tak w ogóle. Myśleliśmy, że po prostu z tego wyrosła. Od pewnego czasu zrobiła się też nerwowa, każdym niepowodzeniem bardzo się denerwuje, kiedy przegra w jakąś grę, kiedy rysunek nie wyjdzie jej jak trzeba albo się pomyli czy też kiedy młodsza siostra coś jej zabiera. Dużą zmianę w jej zachowaniu zauważyłam po narodzinach młodszej córki, ale nie wiem, czy to jest przyczyną. Poza tym córka chodzi do przedszkola, ma koleżanki, rozwija się prawidłowo. Potrafi być super grzeczna, dla siostry też. Jedyne co mnie martwi to ten odruch i nerwy. Dodam, że ja choruję na epilepsję, ale biorąc leki nie mam żadnych ataków. Brałam je także w trakcie ciąży i podczas karmienia, jednak neurolog zapewniał, ze to bezpieczny lek nowej generacji nie mający wpływ na płód. Proszę o poradę, czy jest się czym martwić, czy ona po prostu z tego wyrośnie.

Angelika