Porady naszych Ekspertów
Niepokojące zachowanie 2-letniego synka
Dzień Dobry,
zwracam się z prośbą o pomoc dla mojego 2 letniego synka. Jego
zachowanie i rozwój jest dla mnie niepokojący.
Antek jest bardzo pogodnym i aktywnym fizycznie dzieckiem. Nie ma kontaktu z grupą dzieci, zwłaszcza rówieśników, ale jest ich ciekawy i nie unika na placu zabaw. Na co dzień jednak bardzo pozytywnie reaguje na 4 letniego kuzyna. Chętnie za nim podąża, tańczy w kółeczku i wspólnie się wygłupia. Nie boi się obcych. Podczas samodzielnej zabawy potrafi połączyć ze sobą wagoniki, wkłada kółeczka na stożek i każdego dnia uczę go dopasowywać kształty ( garnuszek Fisher Price) do otworów. Szybko się denerwuje i zniechęca jednak po paru próbach i moim zachęcaniu udaję mu się. Chętnie biegnie za piłką i potrafi ją podrzucić, złapać, kopnąć.
Gdy mówię mu: „chodź idziemy myć rączki" bierze mnie za rękę i chętnie idzie do łazienki, podobnie gdy mówię: „chodź idziemy do babci" wtedy również chętnie biorąc mnie za rękę, wchodzi po schodach samodzielnie. Reaguje na słowa: „mam dla ciebie czekoladkę" lub: „idziemy na spacerek". Ma bardzo dobry apetyt, chętnie próbuje nowych smaków, zwłaszcza z ciekawości gdy widzi „co mama lub tata je", samodzielnie bierze kawałki owoców do buzi i gryzie też bez problemu.
Jako niemowlę rozwijał się prawidłowo. Śledził wzrokiem i żywo reagował na miny dorosłych. Synek zaczął chodzić po ukończeniu 14 miesięcy. Po roczku potrafił pokazać „papa", unosząc obie ręce do góry „jaki jest duży', chwytając się za główkę „boli go głowa", klepiąc się po brzuszku pokazał „jakie dobre", czasami udawało mu się naśladować kurkę mówiąc: „koko".
Prawie 4 miesiące temu zanikły u niego te zdolności, co więcej nie chce ich powtarzać, choć codziennie nad tym pracujemy. Gdy mąż wychodzi z synkiem na spacer i żegna się ze mną synek nie chce pomachać ręką co wcześniej czynił, co gorsza nie patrzy na mnie, a jego wzrok kieruję się na ściany, sufit, wszędzie tylko nie na mnie. Uczę go mówić proste słowa („mama, tata, baba"), potrafi powtórzyć dość często" mama", jednak nie widzę świadomości u syna, jakby miał znać znaczenie tego słowa. Tego, że ja jestem jego mamą. Gdy tata lub babcia pyta go „gdzie jest mama?" lub „mama przyszła" dziecko nie reaguje. „Tata" i „baba" mówi jeszcze rzadziej i reakcja jest taka sama.
Gaworzy, piszczy i śpiewa po swojemu. Podczas samodzielnej zabawy i wtedy gdy jest niezadowolony często mruczy „mmmm". W wygłupach z ciocią podczas łaskotania nauczył się „prychania" powtarza to bardzo często i nie jestem w stanie go tego oduczyć. Na początku starałam się nie reagować ponieważ byłam przekonana, że się znudzi, teraz staram się odwracać jego uwagę, niestety bezskutecznie. Gdy wcześniej zakazywałam mu tak robić mówiąc „nie wolno" syn reagował złością, płaczem i również „prychaniem".
Najbardziej martwi mnie fakt, że moje dziecko nie łapie prawie w ogóle
kontaktu wzrokowego, zrobi to bardzo rzadko i na dosłownie parę sekund. Gdy go wołam po imieniu również nie reaguje. Zastanawia mnie fakt, dlaczego tak jest skoro reaguje na wcześniej wymienioną czekoladkę lub gdy wołam do łazienki umyć raczki. Syn nie wskazuję paluszkiem czego chce ani nie ciągnie mnie za rączkę, by coś tym osiągnąć, pokazać. Gdy piłeczka potoczy się pod fotel głośno płacze siedząc w miejscu. Dawniej gdy spadł mu bucik potrafił przynieść mi go i podać do ręki, żebym mogła mu założyć, od kilku miesięcy nie czyni tego, nie reaguję na to, że spadł mu bucik, jednak gdy wołam go „choć założymy bucik" grzecznie podchodzi. Bardzo mnie martwi to, że podchodzi w niektórych sytuacjach, a zazwyczaj tego kontaktu gdy zwracam się do niego bezpośrednio, nie ma.
Gdy uderzy się nie podchodzi do mnie „szukając ratunku i pocieszenia",
tylko siedzi w miejscu zanosząc się płaczem. Bardzo rzadko podbiega gdy czegoś się wystraszy. Wcześniej potrafił przyjść i przytulić męża gdy
wracał z pracy i ucieszyć na jego widok, teraz nie reaguje prawie wcale
po takiej dłuższej nieobecności, podobnie jest z babcią, ciocią itd.
Mogą stać w drzwiach i wołać go, a syn tak jakby ich nie słyszał. Bardzo
często napina mięśnie nóg i rączek, nóżki prostuje aż w paluszkach u
stóp, a z rączek formuje „skrzydełka" i macha nimi często łapiąc się za
spodnie lub klepiąc po klatce piersiowej. Często również zdarza mu się
kręcić w kółeczku i chodzić na paluszkach zamykając również przy tym
oczy.
Czytam mu ilustrowane książeczki i opowiadam co znajduję się na
obrazkach od 4 miesiąca życia. Jednak syn wykazuje kilkusekundowe
zainteresowanie moimi opowiadaniami i tym jak wskazuje palcem mówiąc np.„krówka". Sam nie potrafi wskazać niczego na ilustracji. Zawsze woli samodzielnie trzymać książkę i gdy upatrzy sobie określoną stronę z obrazkiem, do którego cały czas chce wracać. Gdy ja próbuj e przewrócić stronę i dalej opowiadać reaguje złością. Na krzesełku przy stoliku podczas posiłku może wysiedzi maksymalnie 3-4 minuty. Nie chce jeść samodzielnie łyżką natomiast widelcem stara się nabrać jedzenie i włożyć do buźki. Na spacerach niechętnie chodzi „za rączkę". Nie lubi się także przytulać.
Wyeliminowałam już tv oraz grające zabawki. Będę wdzięczna za diagnozę i wskazówki jak mogę pomóc w prawidłowym rozwoju mojego synka zarówno mowy, jak i skupienia uwagi oraz dlaczego wcześniej nabyte umiejętności zanikły i mimo wielu codziennych prób nie chce ich powtarzać.
Marta
Szanowna Pani Marto,
diagnozy nie mogę postawić, jeśli nie widziałam dziecka. Mogę Pani tylko napisać, że opisane zachowania są bardzo niepokojące i należy NATYCHMIAST udać się do specjalisty.
Na pewno pomoże Pani terapeuta metody krakowskiej (listę osób mających certyfikaty można znaleźć na stronie www.szkolakrakowska.pl). Wszystkie wysokie technologie muszą zostać wyłączone całkowicie, należy też jak
najszybciej wprowadzić program słuchowy "Słucham i uczę się mówić", cz. 1 i 2 - syn musi słuchać płytek KONIECZNIE przez słuchawki oraz książeczki J. Cieszyńskiej "Kocham czytać". Proszę nie zwlekać z udaniem się do specjalisty - trzeba koniecznie rozpocząć terapię językową i poznawczą.
Pozdrawiam,
Marta Korendo
Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej.
CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie.
Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu.
Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.
Komentarze