Pani Agnieszko,
Dzieciom w wieku 5 lat często trudno jest odseparować świat wyobrażeń od rzeczywistości. Czasem dzieci urozmaicają rzeczywiste wydarzenia o własne wyobrażenia dzięki czemu powstają niestworzone sytuacje. Trudno jednak nazywać to kłamstwem. Dzieci w większości przypadków nie robią tego celowo i świadomie. One po prostu wierzą w swoją wersję wydarzeń, która nie zawsze jest prawdziwa. Jest też tak, że przebywając w pewnej grupie dzieci wymieniają się swoimi spostrzeżeniami i opiniami w wyniku czego przekazywane treści mogą się pokrywać. Nie mówiłabym tu więc o kłamstwie. Zdecydowanie jednak możliwe jest, że dzieci mogły stworzyć tego typu historię.
Trudno mi ustosunkować się do tego czy dzieci opowiadają co wydarzyło się w przedszkolu. To sprawa bardzo indywidualna. Taka relacja, w której dziecko streszcza wydarzenia z dnia jest oparta na zaufaniu i poczuciu bezpieczeństwa. Często uzależniona od formy zadanego pytania przez rodzica i jego reakcji na to co usłyszy. Większość zadawanych pytań jakie słyszą przedszkolaki brzmią „jak było w przedszkolu i co było na obiad”. Na tak postawione pytanie odpowiadają „dobrze „. Zazwyczaj nie mówią nic więcej. Niektóre unikają rozmawiania na ten temat w ogóle.
Nie mniej jednak informacje jakie przekazuje Pani córka są dosyć niepokojące (przyznam, że równie mało prawdopodobne – współpracuję z wieloma przedszkolami od paru lat i nigdy nie spotkałam się z taką sytuacją) i wymagają wyjaśnienia. Proszę porozmawiać z kadrą. W pierwszej kolejności zachęcam do rozmowy z tym właśnie nauczycielem. Jednocześnie proponuje organizowanie zabaw „w Przedszkole” w domu. Dokładana obserwacja dziecka, tego co mówi, jakich używa gestów, w jakie role się wczuwa pozwoli Pani ocenić na ile realne są treści, które przekazuje. Jeśli na ternie przedszkola jest psycholog zachęcam również do kontaktu z nim.
Pozdrawiam
Marta Żysko - Pałuba
psycholog dziecięcy
Komentarze