Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Moje dziecko histeryzuje

Witam serdecznie. Mój synek za miesiąc będzie miał dwa latka. Bardzo dużo mi się wydaję, że spędzamy czas poza domem tzn. spacerujemy po parkach, placach zabaw, jeździmy na kucyki itp. Wstaje przeważnie tak 7-8 jemy śniadanko i wychodzimy tak po 9 na 3-4 godzinki, następnie obiad i drzemka tak o 13-14 zazwyczaj trwa ona 3 godziny i po niej drugie danie i z powrotem wyjście do godz 19-20 i o 21-21:30 idzie spać. Piszę w ogóle póki co nie na temat, ale wolę napisać więcej żeby Pani wiedziała. Synek nie ma problemów z apetytem (uwielbia jeść, a ja mu gotuje od 7 miesiąca dzień w dzień sama). Problem pojawia się w tym, że często płacze i wymusza wszystko krzykiem. Podam kilka przykładów: gdy np idzie ktoś z rodziny, np. jego ciocia, wujek, babcia lub dziadek to zazwyczaj jest tak, że jak zobaczy tą osobę to jest krzyk i nie mówię już o pójściu na ręce itp. Chyba że przekupiony jedzeniem:( zazwyczaj albo jest ktoś znajomy w sklepie i się do niego uśmiechnie i już jest krzyk. Nikt go nie może dotknąć, przytulić, nawet czasami tata jak jesteśmy razem nie może pchać go wózkiem, bo muszę wszystko ja. W kościele 10 minut wytrzyma (wiem że jeszcze nie rozumie takie dziecko, że ma być cichutko), ale już czasami mi jest naprawdę wstyd. Bardzo proszę o pomoc, odpowiem na każde pani pytania.

Pozdrawiam

Pytanie przesłała Pani Sylwia
dr Agnieszka Sokołowska - Pedagog specjalny

dr Agnieszka Sokołowska

Pedagog specjalny

Odpowiedź:

Pani Sylwio,
Opisane przez Panią sytuacje wskazują - moim zdaniem - na dwie możliwości, z których każda wymaga konsultacji u specjalisty, najlepiej doświadczonego psychologa rozwojowego (psychologa dziecięcego), który byłby w stanie prawidłowo ocenić sytuację. W moim odczuciu bowiem może być tak, że albo Pani synek z jakichś powodów odczuwa lęk społeczny (czego przyczyną mogą, ale nie muszą, być obiektywnie istniejące trudności rozwojowe), albo też jego zachowanie jest skutkiem popełnianych przez Państwa tzw. błędów wychowawczych. Z tonu Pani listu wnioskuję, że bardzo Pani kocha swojego malucha i chce Pani wiedzieć, co tak naprawdę powoduje jego niepokojące zachowania, po to żeby móc pomóc jemu i sobie. Ta gotowość do zmiany to duża szansa powodzenia. Z mojej praktyki wynika jasno, że zmiana postępowania rodziców pociąga za sobą pozytywne zmiany w funkcjonowaniu dziecka. Myślę, że jeżeli w swoim miejscu zamieszkania znajdzie Pani specjalistę, który poobserwuje Państwa relacje z synkiem, z pewnością otrzyma Pani wiele wskazówek co robić, by Pani dwulatek nie był taki płaczliwy i wybuchowy. Proszę nie obawiać się skorzystania z pomocy fachowca. Obiektywne oko z boku zobaczy to, czego Państwo, emocjonalnie zaangażowani i kochający rodzice, nie jesteście w stanie zauważyć. A czasem naprawdę wystarczy zmodyfikować kilka szczegółów, by maluch nauczył się reagować inaczej. Mam oczywiście wiele pytań: czy słusznie się domyślam, że kiedy jesteście sami i synek poddany jest rutynie dnia, którą Pani opisała, to nie jest aż tak wybuchowy? Czy Pani ma tendencje do ulegania mu, kiedy płacze? Jak wygląda w Państwa domu system kar i nagród? Czy jest on dla dziecka czytelny?

 

Serdecznie pozdrawiam i zachęcam do kontynuowania korespondencji.

Agnieszka Sokołowska

Zobacz inne porady w tematyce: trudne sytuacje, dziwne zachowanie, płacz, lęk

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć