Dzień dobry pani Marto,
Objawy lęku społecznego, jakie Pani opisuje, są charakterystyczne dla dzieci z przepukliną oponowo-rdzeniową. Zwykle jednak pojawiają się u dzieci starszych na skutek ich niedobrych doświadczeń z innymi ludźmi, wstydu, wyśmiewania.
Dlatego też w pracy wychowawczej z dziećmi z tego rodzaju schorzeniami bardzo ważna jest dbałość o budowanie pozytywnej samooceny, wskazywania obszarów, w których mogą się spełniać i być mistrzami, poszukiwanie środowisk rówieśniczych, w jakich znajdą akceptację.
Tymczasem Pani malutka siostrzenica ma dopiero 2 lata, a w swoim niedługim życiu przeszła już tak wiele, że podejrzewam iż prezentowane przez nią aktualnie zachowania lękowe mają źródło w jej wielokrotnych operacjach i hospitalizacjach. To dla niej za dużo, by zrozumieć, dlaczego ciągle obcy ludzie coś z nią robią. Jej psychika broni się postawą lękową.
Myślę, że Państwo zachowują się prawidłowo, nie poddając się presji tych zachowań. Ze wszech miar należy starać się prowadzić normalne życie, małej prezentować swój spokój i pogodę ducha, a na jej lęki reagować opanowaniem. Nie tłumaczyć zbyt wiele, tak małe dzieci potrzebują krótkich komunikatów, długich nie zapamiętują. Wystarczy: "Spokojnie, nic się nie dzieje". Jeśli Państwo zachowacie spokój, jest szansa, że i ona z czasem ustabilizuje swoje reakcje.
Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego, i dużo zdrowia dla małej.
Agnieszka Sokołowska
Komentarze