Dzień dobry,
Takie zachowania zdarzają się wielu dzieciom. Jedne się z nimi bardziej obnoszą, inne nie, ale to jest zupełnie typowe dla wieku. Dla pięciolatków fizyczność człowieka w ogóle jest fascynująca, bardzo interesują się budową ludzkiego ciała i czynnościami fizjologicznymi, a także uwielbiają o tym rozmawiać. Proszę nie przywiązywać nadmiernej wagi do komentarza pani w przedszkolu, który odnosi się bardziej do normy kulturowej, dorosłego powinnościowego myślenia o dzieciach. Ale dzieci takie nie są, są spontaniczne i eksplorują świat takimi sposobami, jakie je ciekawią.
Zdaje się, że dłubanie w nosie stało się dla Małej niemalże nawykiem, dlatego jeśli ciągle Państwo będziecie jej na to zwracać uwagę, wbrew pozorom problem wcale nie minie. Tłumaczenie, przekonywanie i podawanie racjonalnych argumentów w ogóle jest mało skuteczne u kilkulatków. Mała z tym skończy, kiedy podejmie taką decyzję. A to tego potrzeba potężnej motywacji, większej niż ryzyko bólu gardła, który jak się już pewnie nieraz przekonała, wcale nie przyszedł i nie jest dla niej żadną argumentacją. Argumentem może być np. to, że mama i tata ustalają z nią, że mają już dosyć dłubania w nosie, to brzydko wygląda i od tego się choruje, tak uważają dorośli, więc jeśli Mała chce (tu podajemy ważne marzenie) musi przestać. Żeby to się udało, warto stopniować trudności i np. na początek umówić się, że nie może dłubać w nosie przez cały jeden dzień od rana do nocy i za to będzie jakaś tam ustalona nagroda (nagroda w jej ocenie), jak to się uda, to czas pracy na następną nagrodę wydłużamy do 2 dni itd.
Może być też tak, że oduczą ją dopiero drwiny innych ważnych dla niej dzieci. Wiem, że ta perspektywa nie jest przyjemna wizją dla Państwa, ale tak po prostu czasem się zdarza, że poczucie upokorzenia ze strony obcych, jest taką motywacją i nie będą Państwo mieli na to wpływu, bo dzieje się to w spontanicznej sytuacji w środowisku dzieci. Sami jednak oczywiście nigdy rodzice po taka metodę sięgać nie powinni.
Mam nadzieję, że uda się ją Państwu oduczyć pozytywnymi metodami wcześniej.
Serdecznie pozdrawiam
Agnieszka Sokołowska
Komentarze