Witam,
Mój synek ma obecnie 25 miesięcy, od 10 miesięcy chodzi do żłobka. 2 miesiące temu dowiedziałam się od opiekunek, że nigdy do żadnej z nich się nie odezwał. Do żłobka chodzi chętnie, bawi się z innymi dziećmi i komunikuje się z nimi. Jeśli coś mówi, a opiekunka spojrzy na niego On milknie, lecz Panie twierdzą, że nie wstydzi się ich. Sam włącza się do zabawy np. na placu zabaw. Jest bardzo ciekawy świata, wszystko co nowe interesuje go. Chętnie układa puzzle i ogląda książki, buduje z klocków. Mało mówi, ale wskazuje na rzecz, którą chce lub o której mówi. Ostatnio zaczął mówić, ale "po swojemu" szybko i niezrozumiałe dla innych. Rozumie wszystko co się do niego mówi. Do obcych czasem zrobi pa, pa lub da cześć lub skinie głową aby podziękować, ale tylko jeśli powiem aby tak zrobił, niby jednak nie chce się odezwać czy odpowiedzieć na zadane pytanie. Na wizycie u pediatry powiedziałam o tych spostrzeżeniach, lekarka próbowała z nim rozmawiać, o coś pytać, nawet nie nawiązał kontaktu wzrokowego, zachowywał się jak by jej nie było. Zauważyłam też, że w miejscach publicznych np. zaczyna piszczeć, a jak inni zwracają na to uwagę to on znowu piszczy tak jak by chciał aby na niego patrzeć. Martwi mnie jego zachowanie przy obcych i w żłobku do opiekunek, czy to może być mutyzm czy tylko zwykła nieśmiałość.
Pozdrawiam

Katarzyna