Porady naszych Ekspertów
Problem z mową u 3,5-latka
Witam Panią,
Mój synek (3,5 roku) ma problemy z mówieniem. Pojedyncze wyrazy wypowiada bardzo wyraźnie, jednak nie umie budować zdań. Na moje pytanie np."fajnie było w przedszkolu?" odpowiada "fajnie było w przedszkolu?" również ze znakiem zapytania. Gdy mówię "pa pa synku", odpowiada "pa pa synku", zamiast "pa pa mamusiu" - TAK JAKBY NIE ROZUMIAŁ, ŻE GDY JEST PYTANIE, POWINNA BYĆ ODPOWIEDŹ (specjalnie napisałam to dużymi literami, bo jest to dla mnie bardzo ważne). Gdy pytam Go "Pójdziemy na balkon powiesić pranie?", najpierw nie odpowiada nic, potem mu podpowiadam "powiedz tak mamusiu", więc albo odpowiada "powiedz tak mamusiu" lub odpowiada NIE (tak jakby faktycznie nie miał na to ochoty), wtedy mówię "Więc chcesz zostać w pokoiku?" znowu odpowiada, że "NIE", więc znowu pytam, czy pójdzie ze mną na balkon i tak w kółko. Mieszkamy w Wielkiej Brytanii i synek często miesza angielskie i polskie słowa np. mówi "daj yellow książeczkę". Gdy pytam: "piłeś mleczko w przedszkolu?" odpowiada "piłeś mleczko" (bez znaku zapytania), wtedy poprawiam Go, że mówi się "piłem mleczko". Nie bardzo wiem, czy mam posługiwać się polskim językiem tylko, czy (tak jak poradziła jedna z terapeutek) powinnam godzinę dziennie, np. przy układaniu puzzli mówić tylko po angielsku. Mój angielski jest niezły, jednak z pewnością nie jest bardzo dobry. Sama mam mętlik w głowie, bo chciałabym pomóc dziecku zrozumieć mowę polską, jednak trudno mi jest to zrobić w obcym kraju. Sama często mieszam zdania mówiąc "blue autko", bo mam wrażenie, że w ten sposób moje dziecko lepiej zrozumie, niż gdy powiem "niebieskie autko", ponieważ kolory w języku polskim są dla niego abstrakcją. Dodam jeszcze, że synuś bardzo cicho mówi, tak jakby się wstydził, dlatego też ma problem z nawiązywaniem kontaktów z dziećmi w jego wieku. Gdy przegląda książeczkę bardzo często opowiada ją sobie swoimi słowami, jednak nie mają one nic wspólnego z językiem polskim ani angielskim, po prostu nie można go zrozumieć, ewentualnie pojedyncze słowa. Gdy pytam "co to jest?", mówi "what's that?" Trudno mi jest często Go zrozumieć, ponieważ używa i polskich i angielskich słów i robi się z tego małe zamieszanie. Czy mogłaby Pani mi coś poradzić, może polecić jakąś książkę, która pomogłaby mi uczyć syna mówić, budować zdania? Przede wszystkim rozpoznawać, gdy zadaję pytanie, powinien na nie odpowiedzieć. Synek jest ze mną bardzo związany, ponieważ nie mam tu żadnej rodziny, od niedawna synek ma kolegę, z którym się bawi (chociaż zabawa polega raczej na przebywaniu razem, bo synek mało się odzywa do swojego kolegi), razem skaczą, bawią się autkami itp. Jego kolega mówi do niego, jednak synek nie odpowiada, lub odpowiada cicho lub niewyraźnie. Mój synek, bardzo często przytula się do mnie i mnie "obwąchuje" (dosłownie), jakby cały czas miał niedosyt mnie. Trudno jest się mu ze mną rozstać w przedszkolu, dlatego rano zawsze płacze, mimo, że chodzi już pół roku do przedszkola. Jakie ćwiczenia wykonywać z moim synkiem, aby zaczął właściwie rozumieć mowę. Starałam się napisać wszystko, co miałam w głowie, ale raczej nie wyczerpałam tematu. Pozdrawiam serdecznie.
Agnieszka
psycholog dziecięcy, terapeuta dzieci z autyzmem
Odpowiedź:
Pani Agnieszko,
Myślę, że samodzielnie trudno będzie Pani pracować z synem. Opisane przez Panią objawy składają się na obraz dziecka, które może mieć poważniejsze problemy rozwojowe i uważam, że jak najszybciej powinna udać się Pani do psychologa, doświadczonego w pracy z dziećmi z zaburzeniami rozwoju.
Pomijając fakt, że dziecko styka się z dwoma językami i na pewno z tego powodu jest mu trudniej, to nie powinny występować opisane przez Panią problemy.
Pisze Pani, że synek powtarza po Pani pytania, zamiast odpowiedzieć. Należy dokładniej się temu przyjrzeć i stwierdzić czy nie są to echolalie, występujące m.in. u dzieci z autyzmem. To samo dotyczy mówienia po swojemu. Może to być tzw. język swoisty, również występujący u dzieci z całościowymi zaburzeniami rozwoju. Nie mam więcej informacji nt rozwoju mowy i komunikacji. Nie wiem czy synek wskazuje palcem, czy umie zakomunikować co chce, czy utrzymuje przy tym prawidłowy kontakt wzrokowy?
Niepokojący wydaje się również fakt kontaktu z rówieśnikami. Pisze Pani, że w kontakcie z kolegą jest raczej obok, nie odzywa się, co u dziecka w tym wieku nie jest już normą. Należy się przyjrzeć w jaki sposób bawi się autkami, o których Pani pisze. W ogóle jakie zabawki wybiera i jak się nimi bawi?
Dążenie do częstego kontaktu fizycznego i obwąchiwanie może świadczyć o zaburzeniach sensorycznych. Należy zasięgnąć opinii terapeuty integracji sensorycznej (SI).
Proszę zebrać dokładne informacje z przedszkola. Czy Panie w przedszkolu nie są czymś zaniepokojone?
Proszę zgłosić się na obserwację psychologiczną. Należy dokładnie sprawdzić jak synek funkcjonuje. Jak rozwijają się jego relacje z ludźmi? Jak się komunikuje, jak wyraża swoje potrzeby? Czy dzieli się z Panią swoimi spostrzeżeniami, radością? Czym się bawi? Czy używa przedmiotów i zabawek zgodnie z ich przeznaczeniem? Czy występują jakieś zachowania stereotypowe? Czy synek ma przymus przestrzegania jakiś rytuałów? Przy przy zabawach koncentruje się na nietypowych właściwościach przedmiotów, np. faktura, smak, zapach.
Opisane przez Panią objawy z pewnością nie są jedynie problemami z mową. Proszę pamiętać, że wczesne rozpoznanie problemu i wcześnie podjęta interwencja terapeutyczna, zwiększa szansę na wyrównanie deficytów.
Pozdrawiam serdecznie
Katarzyna Osak
Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej.
CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie.
Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu.
Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.
Komentarze
witam chciałabym siegnąc porady jak to moge zrobic?
dodany: 2016-10-25 13:01:10, przez: Danka