Jestem mamą 5 letniego Kamila i martwi mnie jego zachowanie. Syn urodził się o czasie lecz w dziesiątej dobie życia zachorował na bakteryjne zapalenie opon mózgowych, powikłaniem tej strasznej choroby było wodogłowie pozapalne. Syn ma założoną zastawkę, która odbarcza płyn mózgowo-rdzeniowy.Ma niedotlenienie lewej półkuli mózgowej. Rozwija się prawidłowo. poza kilkoma uchybieniami ruchowymi, ale mamy to pod kontrolą. Syn jest rehabilitowany. Martwi mnie jego zachowanie w domu, w przedszkolu - tupie nogami i za wszelką cenę chce postawić na swoim. Czasami się poddaję i opadam z bezsilności nie wzrusza go widok cierpienia i łez. Jest nie posłuszny, pyskuje, kłóci się, nie wykonuje poleceń, powtarza moje polecenia z arogancją i wyśmiewaniem wyczuwam w jego głosie lekceważenie. W przedszkolu panie się skarżą na syna, popycha kolegów, kiedyś bił ich i mnie też. Teraz mniej bije, ale jeszcze mu się to zdarza. Wychowuję go sama, nie ma rodzeństwa, nie ma od dwóch lat kontaktów z ojcem. Czasem o nim wspomina, ale nie wiele. Chodziłam z nim do psychologa, ale nie widziałam celu dalszych wizyt. Teraz chodzę z nim do logopedy i pedagoga. U logopedy potrafi się skupić na parę chwil, ale nie za długo. Bardzo interesuje go otoczenie w którym się znajduje. Z Panią pedagog miał na razie 2 spotkania na których syn nie całkiem współpracował. Boję się ze coś przeoczę i potem będzie już za późno na jakąkolwiek pomoc specjalisty. Proszę o pomoc.

Pytanie przesłała Pani Dorota