Warszawa

Czytanki

Bajki i Baśnie

Dwie niegrzeczne myszy - Beatrix Potter

Był raz sobie bardzo piękny dom dla lalek; cały z czerwonej cegły, miał białe okna, prawdziwe, muślinowe firanki, drzwi frontowe i komin. Należał on do dwóch lalek, Lucyndy i Janki, a w każdym razie na pewno do Lucyndy. Janka była kucharką; ale nigdy niczego nie przyrządzała, bo w pudełku pełnym wiórków czekał już gotowy, kupiony obiad. Składał się on z dwóch czerwonych homarów, szynki, ryby, budyniu oraz kilku gruszek i pomarańcz. Nie można było ich wprawdzie zdjąć z talerzy, ale były nadzwyczaj piękne.

Pewnego dnia Lucynda i Janka wybrały się wózeczkiem na przejażdżkę. W pokoju dziecinnym zrobiło się cicho i pusto.

Naraz dało się słyszeć nieznaczne szuranie i skrobanie w kącie opodal kominka, tam gdzie pod listwą podłogi była dziura. Wścibek na chwilę wystawił łepek, po czym znów go schował. Wścibek był myszą. W chwilę potem Gryzikruszka, jego żona, wystawiła łepek, a kiedy zobaczyła, że w pokoju dziecinnym nikogo nie ma, odważyła się wyjść zza skrzyni na węgiel. Dom lalek stał po drugiej stronie kominka. Wścibek i Gryzikruszka chyłkiem przemknęli po dywanie. Pchnęli frontowe drzwi domku – nie były mocno zamknięte. Wścibek i Gryzikruszka weszli na górę po schodach i zajrzeli do jadalni. Aż pisnęli z radości! Ach jak rozkoszny obiad postawiono na stole! A do tego były tam cynowe łyżki, ołowiane noże i widelce i dwa malutkie krzesła – wszystko w sam raz!
Nie czekając, Wścibek wziął się do krojenia szynki. Była piękna, lśniąco żółta, w czerwone paski. Nóż wygiął się i skaleczył go w palec. Wścibek włożył palec do pyszczka.
- Nie dość dobrze ugotowana; jest twarda. Spróbuj ty, Gryzikruszko.
Gryzikruszka stanęła na swym krześle i zamierzyła się na szynkę innym ołowianym nożem.
- Jest twarda jak kamień – orzekła.
Szynka odłupała się raptem od talerza i potoczyła pod stół.
- Zostaw ją – rzekł Wścibek – Podaj mi rybę Gryzikruszko!
Gryzikruszka próbowała zdjąć rybę z półmiska, lecz ta nie dawała za wygraną. Nie pomogły cynowe łyżeczki. Wtedy Wścibek stracił cierpliwość. Położył szynkę na środku pokoju i walił w nią to szczypcami, to łopatą – bum, bum, trach, trach! Szynka rozleciała się na kawałki. Pod lśniącą farbą, zrobiona była po prostu z gipsu!
Nie było końca złości i rozczarowaniu. Wścibek i Gryzikruszka pokruszyli budyń, homary, gruszki i pomarańcze. Ponieważ ryby nie można było zdjąć z półmiska, wsadzili ją w kuchni do ognia, zrobionego z czerwonej, marszczonej bibułki; lecz ryba się nie paliła. Wścibek wspiął się kuchennym kominem i wyjrzał – nie było tam sadzy.
Gdy Wścibek był w kominie, Gryzikruszka przeżyła jeszcze jedno rozczarowanie. Znalazła na kredensie kilka cynowych puszek z naklejkami: - Ryż, Kawa, Mąka – a kiedy odwróciła je dnem do góry wysypały się z nich tylko czerwone i niebieskie paciorki.
Wtedy myszy zaczęły psocić, jak tylko mogły – szczególnie Wścibek. Wyjął ubrania Janki z komody w jej sypialni i wyrzucił je przez okno z najwyższego piętra. Gryzikruszka miała praktyczną naturę. Gdy już wypuściła połowę puchu z poduszki Lucyndy, przypomniała sobie, że zawsze chciała sypiać w puchowym łożu. Za pomocą Wścibka staszczyła poduszkę schodami w dół, a potem przeciągnęła ją po dywanie. Trudno było wcisnąć poduszkę do mysiej dziury; ale jakoś się uporali. Następnie Gryzikruszka wróciła po krzesło, biblioteczkę, klatkę dla ptaków i sporo różnych drobiazgów. Biblioteczka i klatka dla ptaków nie chciały się zmieścić w mysiej dziurze. Gryzikruszka zostawiła je za skrzynką na węgiel i zaczęła taszczyć kołyskę. Gryzikruszka wracała właśnie z kolejnym krzesłem, gdy nagle dały się słyszeć głosy na półpiętrze. Myszy pognały z powrotem do swojej dziury, a w pokoju dziecinnym pojawiły się lalki.
Cóż za widok okazał się oczom Janki i Lucyndy! Lucynda opadła na wywrócony piec kuchenny i wytrzeszczała oczy; a Janka – z zamarłym uśmiechem, oparła się o kuchenny kredens – lecz żadna z nich nie uczyniła najmniejszej uwagi. Biblioteczka i klatka dla ptaków zostały wydobyte zza skrzynki na węgiel – ale kołyska i kilka ubranek Lucyndy zostały u Gryzikruszki. Nie mówiąc o garnkach, rondlach i innych rzeczach.

Dziewczynka, do której należał dom dla lalek, rzekła:
- Wolałabym lalkę w stroju policjanta!
Ale niania powiedziała:
- Nastawię łapkę na myszy!
Oto cała historia dwóch niegrzecznych myszy, - lecz nie były one aż tak bardzo, bardzo nieznośne. A do tego Wścibek zapłacił za wszystko co popsuł. Znalazł on pod dywanikiem pogiętą monetę; w Wigilię Bożego Narodzenia wraz z Gryzikruszką włożyli pieniążek do jednej z pończoch Lucyndy i Janki.
A każdego ranka, bardzo wcześnie – zanim ktokolwiek się obudzi – Gryzikruszka zjawia się ze śmietniczką i miotłą, by pozamiatać w domu lalek.

Więcej w dziale: Bajki i Baśnie:

Hans Christian Andersen-Stokrotka

Bajki i Baśnie

A teraz słuchaj! Daleko na wsi, tuż koło drogi, stała altana; widziałeś ją na pewno, kiedyś tamtędy przechodził. Przed aItaną był mały ogródek kwiatowy z pomalowanymi sztachetami, tuż...

Kamila Posobkiewicz - Bajka o smoku, który nie lubił zielonej pietruszki

Bajki i Baśnie

Był sobie smok. Na imię miał Smoczyś. Mieszkał daleko stąd, w jaskini u podnóża bardzo wysokiej góry. Miał mamę, tatę, starszego brata i siostrę. Jak wszystkie smoki był zielony...

Klara i Tygrysek - Karin Stjernholm Raeder

Bajki i Baśnie

Dzisiaj Klara postanowiła bawić się w piaskownicy. Tam zawsze jest dużo dzieci. Ale czemu dzisiaj nie ma nikogo? Gdzie są inne dzieci? Schowały się? A może już wszyscy zaczęli chodzić do szkoły,...

KWIAT PAPROCI

Bajki i Baśnie

Dawno, bardzo dawno rósł ogromny las, otoczony ze wszystkich stron bagnistymi łąkami. U stóp prastarych sosen, dębów i jodeł tłoczyły się krzewy i zioła tak gęsto, że trudno było przecisnąć...

Lany poniedziałek - Alina Gierun

Bajki i Baśnie

Słońce nieśmiało wyglądało przez chmury, upewniając się, czy ludzie pamiętają, że dzisiaj jest śmigus-dyngus. Pierwszy wstał tato. Cichuteńko na paluszkach przemknął się do kuchni,...

Malowanie jajek - Marta Skibicka

Bajki i Baśnie

Julia z niecierpliwością czekała na Wielką Sobotę. Wszystko dlatego, że właśnie tego dnia w jej domu malowało się jajka. Przygotowania do tego zadania rozpoczęły się znacznie wcześniej....

Małe budowanie - Ania Depczyńska

Bajki i Baśnie

Adam był z tego znany, że lubił wymyślać różne rzeczy. Mimo, że miał zaledwie 6 lat to już był uznawany za małego konstruktora. Do jego ulubionych zabawek należały klocki. Miał ich pod...

Mocne nogi - Grzegorz Tompolski

Bajki i Baśnie

Wielu marzy o szybkich rakietach, samolotach czy samochodach. Mały Michał marzył o mocnych nogach. Co komu po mocnych nogach? Nie prześcignie nimi ani rakiety, ani samolotu, ani samochodu. Jednak...

O DOBRYM PRZEWOŹNIKU I O DWÓCH SIOSTRACH RUSAŁKACH

Bajki i Baśnie

Był sobie stary przewoźnik, który miał trzech dorodnych synów. Żona właśnie mu zmarła, nie szczęściło mu się przez całe życie. Często nie miał nawet kawałka chleba, bo jego rola był...

Ptasi Karmnik - Izabela Sadczyńska

Bajki i Baśnie

Gdy przyszła zima i spadł śnieg w ptasim karmniku panował straszny gwar. Najwięcej przyleciało szarych wróbli. Przybyły całą gromadą. Wydzióbują ziarenka zbóż. Zaraz potem przyleciała...

Przeczytaj również

Warto zobaczyć