Gdy znudzi nam się Rynek krakowski i gdy obrzydnie nam miasto możemy się wybrać na Błonia.

Prawie w sercu Krakowa - bo zaledwie kwadrans marszu z Rynku znajduje się największa w Polsce, a może i na świecie miejska łąka, na której jeszcze do niedawna można było spotkać... Krasulę czy Mućkę spokojnie przeżuwającą źdźbła trawy, Błonia bowiem są miejskim pastwiskiem. Przywilej wypasu bydła na Błoniach nadała podkrakowskim wsiom jeszcze Królowa Jadwiga i przywileju tego właściwie do dzisiaj nie zniesiono, choć nie raz, nie dwa próbowano przywilej ten obalić.

Dzisiaj krowy się tam raczej nie spotka, ale za to można poszaleć do woli na olbrzymiej, bo aż 48. hektarowej łące, można spacerować, biegać, grać w piłkę czy kometkę i nikomu to nie będzie przeszkadzało. W pobliżu znajduje się Ogródek Jordanowski, w którym dzieci znajdą place zabaw, staw z łódkami i wiele innych atrakcji.