Warszawa

Warszawskie bezdroża - wycieczka rowerowa z Agnieszką Frączek

Warszawskie bezdroża - wycieczka rowerowa z Agnieszką Frączek

Jeśli akurat nie możemy jechać na Mazury, bo tam lubimy jeździć na rowerach najbardziej, pedałujemy w okolicach Warszawy. Najczęściej startujemy – nasza trójka (ja, mój mąż i córka Isia), wyposażona w rowery i labradorka Daszeńka, wyposażona w cztery szybkie łapy – z Zalesia Górnego. Jest tam wiele ścieżek, leśnych duktów czy mało ruchliwych dróg, po których jeździ się bezpiecznie i przyjemnie.


Ruszamy z okolic dworca kolejowego, przecinamy ulicę Jesionową i kierujemy się w stronę Pijawki. Pijawka to rzeczka, która naprawdę nazywa się całkiem inaczej, ale dla nas zawsze była Pijawką i już. Tam – o ile tylko rzeczka nie jest skuta lodem – czeka nas obowiązkowy postój: Daszka by nam nie darowała, gdybyśmy się jej nie pozwolili wykąpać!


Kolejny etap to przeprawa przez rzekę. Jeszcze jakiś czas temu w miejscu, w którym zwykle przekraczaliśmy Pijawkę, był drewniany mostek. Jednak z roku na rok ubywało mu desek, a przybywało dziur, aż w końcu mostek przestał być mostkiem. Teraz czasem przeprawiamy się w bród (to nietrudne, bo Pijawka to naprawdę ‘rzeczka’, a nie ‘rzeka’) albo – zwłaszcza jeśli pogoda nie zachęca do takiej przeprawy – jedziemy lasem w stronę wsi Krępa. Zatrzymujemy się dopiero w okolicach betonowego mostu, nad jazem, gdzie Isia moczy patyki w wodzie, a Daszka, z szerokim uśmiechem na pysku, pływa w tę i we w tę.


Tam decydujemy: w lewo, do Krępy? Czy w prawo, w kierunku Ustanowa? Najczęściej skręcamy w prawo, znów jedziemy przez las aż do torów kolejowych, a potem wracamy nasypem, wypatrując pociągów, które Isia uwielbia.


A kto decyduje o długości wycieczki? Wiadomo: pies. Kiedy jest bardzo gorąco, wycieczka często się kończy już po pierwszej kąpieli w rzeczce. W upały staramy się w ogóle nie brać Daszki ze sobą, ale to bardzo trudne, bo ona na widok rowerów po prostu szaleje z radości! Już nie raz się zdarzyło, że zamiast mówić jej: „Zostajesz!”, rezygnowaliśmy z przejażdżki i wybieraliśmy się na spacer. Bo spacery przecież też lubimy!

 

Agnieszka Frączek

 

 

Wywiad z Agnieszką Frączek w ramach cyklu Wiosennych Spotkań z Autorami można przeczytać tutaj (kliknij).

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Wiadomości lokalne

Warto zobaczyć