Śląsk

Najmniejszy Bal Świata - recenzja spektaklu

Najmniejszy Bal Świata - recenzja spektaklu

Najmniejszy Bal Świata

Teatr Zagłębia w Sosnowcu

premiera: 21 września 2013 roku

 

Sztuki Maliny Prześlugi, wielokrotnie nagradzane w Konkursie na Sztukę Teatralną dla Dzieci i Młodzieży organizowanym przez Centrum Sztuki Dziecka w Poznaniu, coraz częściej goszczą na deskach lokalnych teatrów. Nie bez powodu. Autorka sprawnym piórem rysuje wyrazistych bohaterów, a wnioski płynące z zawartego w sztuce przesłania zdają się ważne i aktualne w każdym wieku.
I tak na początku spektaklu Królewna Migawka (czarująca Edyta Ostojak) realizuje to, o czym każde dziecko czasem marzy w głębi duszy – wysyła rodziców, Króla Maciupka i Królową Malusię, na inną planetę. Nie w smak jej przygotowania do corocznego balu, które odrywają ją od zabawy. A rodzice proszą, chodzą, przeszkadzają… I nagle wszystko staje się proste. Za sprawą magicznego „ekliksiru” i pośredniczącego w przejściu pomiędzy światem dużych i małych Pana Przechodnia rodzice znikają.
Czy życie bez rodzicielskich próśb i nakazów jest rzeczywiście takie piękne? Co byłoby, gdyby rodzice naprawdę zniknęli? Królewna Migawka wyruszy w podróż, dzięki której pozna odpowiedzi na te pytania. Po drodze pozna całą gamę postaci, a każde z tych spotkań na swój sposób wzbogaci ją o uniwersalne mądrości. Dzięki spotkaniu z Pokurczem (zabawny Michał Bałąga) pozna wartość prawdziwej przyjaźni.  Komar, Kołnierz z Lisa czy Oczko w rajstopie pomogą jej zrozumieć znaczenie trzech jakże ważnych słów: proszę, dziękuję, przepraszam. Wszystkie te treści podane są w lekkiej formie, bez oceniania, nudnego moralizowania czy grożenia palcem ze sceny.
To nie jedyny z walorów przedstawienia wyreżyserowanego przez Anetę Głuch-Klucznik. Dużym atutem jest scenografia Aleksandra Maksymiaka. W spektaklu wykorzystano elementy tzw. czarnego teatru, którego technika polega na wyczarowywaniu postaci na ciemnym tle sceny dzięki użyciu fluorescencyjnych kostiumów i innych rekwizytów.  Czarne tło w zderzeniu z kolorowymi, wyrazistymi kostiumami aktorów sprawdza się znakomicie. Młodszej widowni pomaga skupić się dokładnie na tym, na czym należy, ułatwiając tym samym odbiór sztuki.  Podobnie zresztą, jak nieinwazyjna, oszczędna muzyka wybrzmiewająca w końcowej scenie.
Realizacja Teatru Zagłębia wciąga widza od pierwszej chwili, nie wyłączając przerwy. Ten czas wykorzystano na kontakt dziecięcej publiczności z aktorami. Król i Królowa wprowadzają dzieci w atmosferę balu, wywołując wiele emocji i radości, nie tylko u najmłodszych widzów.
Przedstawienie jest po dziecięcemu urocze, z dużą dawką humoru, ciekawe wizualnie. Za dodatkową rekomendacje niech posłużą słowa młodego widza:


„Myślę, że powinny ten spektakl obejrzeć wszystkie niegrzeczne dzieci. Najmniejszy bal świata jest bardzo pouczającą komedią, która rozbawi dzieci i dorosłych. Widać, że aktorzy, jak i cała reszta ekipy, bardzo się napracowali. Technika, z jaką wykonali to przedstawienie jest na szóstkę.
Wyjdziecie z teatru oczarowani efektami laserowymi i innymi świetnymi rzeczami. Polecam!”


Filip, 9lat

 

Ewa Wahl, Czasdzieci.pl

 


 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Wiadomości lokalne

Warto zobaczyć