Zakopane, Zakopane, Zakopane.....pewnie , że śliczne miasto i ma Tatry.
Ale ja z moją rodziną polecam nasz Beskid . Piękne góry,cudne widoki i schroniska.
Wspaniała wycieczka ze Szczyrku, można podjechać samochodem, pociągiem , autobusem , motorem . Ruszamy najpierw szlakiem żółtym do naszej ulubionej Chaty Wuja Toma. Idzie się krótko- około 15min.ale stromo. Zawsze na drodze spotykamy małego pieska. Dzieci uwielbiają szukać szlaków-to jest super zabawa .Sama Chata Wuja Toma z roku na rok staje się piękniejsza, wszystko zrobione jest dla turystów. Pyszna kawa i pamiętam niebiańskie rogaliki z marmoladą . Kto głodny może zjeść kiełbaskę, zupkę. Ławki w formie huśtawek, woda, miska dla psa i stojaki na rowery.
Ruszamy dalej szlakiem czerwonym do schroniska pod szczytem Klimczok. Trasa to około 1h i 15 min .Nie czujemy zmęczenia-piękne widoki wynagradzają wszystko, poza tym trasa nie jest nudna, pod górę, potem trochę płasko, miedzy drzewami, kwiatami, nawet pokrzywami. Tu jaszczurka tu motylek ile radości. Szczyt zdobyty, potem znowu schronisko-pyszna pomidorowa i pierogi. Znowu huśtawki i ściana wspinaczki dla dzieci, oraz króliki w klatce-fajna atrakcja, i napis: Zakaz marudzenia i bycia smutnym. Przybijamy pieczątki-to jedna z najważniejszych rzeczy dla dzieci. Po odpoczynku wracamy do Szczyrku tym razem szlakiem zielonym.
Następna wycieczka z Wisły Głębce na Stożek-piechotą, bo można również wjechać wyciągiem.
Samochód zostawiamy na jednym z wielu parkingów w tej okolicy-5zł na cały dzień. Ruszamy szlakiem zielony w górę, jedno rzeczywiście strome podejście, ale dajemy radę. Co chwile odwracamy się, żeby podziwiać widoki . Znowu schronisko, znowu pieczątki, kanapki, huśtawka, chłopaki na motorach i państwo na koniach-wszyscy pija herbatę w schronisku. Wszędzie słychać szczekanie psów wędrowników.
Polecam jeszcze jedną wędrówkę tym razem z Brennej do schroniska na Błatniej. Trasa również odpowiednia dla dzieci-1,5h-spokojnym krokiem z przerwami na wdychanie górskiego powietrza i podziwianie Beskidów. W czasie wędrówki mija nas traktor, grzybiarze i motory terenowe.
W schronisku odpoczynek, miła obsługa, pyszna kawa i świnka morska. Jest miejsce na książki, które turyści mogą sobie poczytać-coś innego, wspaniałego.
Najcudowniejsze w górach jest to pozdrowienie innego turysty-dzieci szczególnie lubią się witać.
Mamy w Beskidach jeszcze wiele ciekawych tras, które nie są za trudne i nie są za długie-takie odpowiednie dla rodzin z dziećmi. Myślę, że ważne jest to, że każda trasa kończy się schroniskiem i pieczątką w książeczce PTTK.
Alina Olszewska
Mama dwóch synów:Michał 8,5 lat i Paweł 5lat.