Jaki był Wasz najpiękniejszy moment w trakcie wspólnych podróży?
Pięknych momentów w podróży z udziałem Nadii było/jest wiele. Zjadanie piasku z malezyjskiej plaży, podziwianie lemura w singapurskim zoo, przedpołudniowa drzemka w ruinach Angkor Wat, oblizywanie słonej wody z twarzy podczas płynięcia łódką na małą, filipińską wyspę, gonienie kotka na tajskiej ulicy, wygrzebywanie makaronu z ostrego pad tai (tajskie danie), zachwycanie się smażonymi kalmarami czy robaczkami (krewetkami). Raczkowanie po zapleczu restauracji w Tajlandii, próbowanie łakoci ofiarowywanych przez lokalnych sprzedawców na targu, zabawa z filipińskimi dziećmi, rozmowy z azjatyckimi rówieśnikami, pomimo braku znajomości wspólnego języka, dzielenie się swoimi zabawkami w Tajlandii itd… Wielu twierdzi, że tak małe dzieci nic nie pamiętają z wyjazdów, a przeglądając z naszą Nadią drukowane albumy zdjęć, wszystkie wspomnienia wracają. A tu jak śpię na plaży w Malezji to ile miałam miesięcy? A ta dziewczynka miała na imię „Princess” a to znaczy księżniczka i strasznie się wygłupiałyśmy. Można tak długo pisać.
Jaką radę dalibyście początkującym rodzicom przed pierwszą wyprawą z dzieckiem?
Najważniejsze to nie bać się podróży z dzieckiem. To, że większość waszych znajomych, przyjaciół czy rodziny nie podróżuje z dzieckiem nie oznacza to, że nikt tego nie robi. Poczytajcie blogi w Internecie i zobaczycie, że mnóstwo rodzin podróżuje. Nie ma znaczenia, czy są to podróże po Polsce, Europie czy Azji. Podróże z dzieckiem to najbardziej efektywny czas, jaki mamy dla swojej rodziny. Jesteśmy wtedy 24h na dobę ciągle ze sobą. Jesteśmy razem w wesołych, przyjemnych i czasem trudniejszych sytuacjach. Nie ma żłobków, przedszkoli, pracy i domowych obowiązków. To najlepszy czas, jaki możemy poświęcić rodzinie. Coś na co trudno znaleźć czas w normalnym dniu pracy. Oczywiście warto dobrze się do takiego wyjazdu przygotować. Należy sprawdzić informacje o wymaganych szczepieniach w danym kraju, przygotować odpowiednią zawartość kosmetyczki i apteczki, wykupić ubezpieczenie, zastanowić się, co będziemy chcieli zobaczyć, czy zrobić. Warto zacząć od prostych, krótkich wyjazdów, aby od razu nie „skakać na głęboką wodę” i przekonać się, że „nie taki diabeł straszny”.
Piękne zdjęcia i opisy wypraw z Nadią i bez, znajdziecie tutaj:
http://www.lkedzierski.com/
https://www.facebook.com/lkedzierskicom/