Wszyscy oczekiwaliśmy, że wielki „boom” z Norwegii na leśne przedszkola zniknie tak szybko, jak się pojawił. Tymczasem powstają kolejne placówki, które oferują swoim podopiecznym spędzanie czasu... w lesie. I nie chodzi tu tylko o krótki spacer. W leśnym przedszkolu dzieci spędzają większość czasu na zewnątrz, bez względu na pogodę. Tylko w wypadku silnego deszczu lub wiatru chowają się do środka. We „wzorcowym” leśnym przedszkolu nie jest to jednak ciepły budynek murowany, a szałas albo wiata. Ten alternatywny system edukacji ma wciąż więcej przeciwników niż zwolenników, ale jedno jest pewne – las jest dzisiaj na topie.
Stare polskie przysłowie, że „nauka w las nie wiedzie, a z lasu wyprowadza” ma się więc w tym kontekście niezbyt dobrze. Czego można się w lesie nauczyć, a także co robią polskie dzieci lasu?