Warszawa

W Wigilię bywa galowo

W Wigilię bywa galowo

Już nadchodzi! Już się zbliża! Już wyczuwam jego bliskość!
Czas Świąt! Czas najcudowniejszy! Co w nim kocham? W sumie... wszystko! :)
I choć raczej tradycyjnie działam w kuchni od pokoleń
znane dania pichcąc zwykle, trochę nowości przy stole
też pojawia się w Wigilię. Pierogi robię - pieczone,
z nadzieniami w trzech rodzajach - jedne z serem są zrobione,
inne z kapustą i grzybów tradycyjną porcją sporą,
a trzecie - z boskim łososiem (te najczęściej podium biorą!). :D
Cichaczem Wam także tutaj, mili przyjaciele, powiem,
że jako leniwa bestia, wypiekam SEROMAKOWIEC,
zamiast sernika oddzielnie i makowca do kompletu -
bo i tak mam do zrobienia sporo przedświątecznych bzdetów,
więc ułatwiam sobie pracę, łącząc dwa ciasta w hybrydę,
która smakuje wybornie. I nie jest to dla mnie wstydem! :D
A kiedy Święta nadejdą, godzina zero wybije,
gdy się już rzucę rodzinie i przyjaciołom na szyję,
gdy już Wigilię mam z głowy, Gwiazdora, śpiewy, prezenty,
to spędzam Święta w... pidżamie. Wkładam ją i spokój święty
mam na dwa dni, bo się byczę w cieple rodzinnym, by siły
ciut nadwątlone batalią umocnić w ten sposób miły
i wśród słodkości zalewu, wśród jadła, wina i kolęd
zalegam gdzieś przy choince lub przy bogatym mym stole. :)
I to zwyczaj jest rodzinny - w Wigilię bywa galowo,
a później - błogo, leniwie i totalnie pidżamowo,
bo ileż się można spinać, ileż można trzymać fason?
Święta są przecież dla ludzi. Ważne, by je spędzić z klasą! :D
:)

 

Mirka Wawrzyniak

 


 

Zgłoszenie wysłane na konkurs "Smaki i Zapachy Świąt"

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Artykuły

Warto zobaczyć