Rozmowa z Agnieszką Trawczyńską, współwłaścicielką rodzinnego plannera „MaMy Kalendarz…i wspólne plany.
Pytanie: Pani Agnieszko, zachęcacie Panie do planowania. A czy nie można tak po prostu spontanicznie żyć z dnia na dzień? Wiele osób chwali sobie takie rozwiązanie mówiąc otwarcie, że z kalendarza korzysta sporadycznie. Dlaczego Pani zdaniem warto jest planować?
Agnieszka: Być może w pełni nie uświadamiamy sobie tego, ale każdego dnia planujemy najróżniejsze aktywności. Zaczynamy od tych codziennych i podstawowych zadań jak „co dziś na obiad”, „kiedy czas na naukę” po ważne jak „wizyta kontrolna u lekarza” „ duży projekt w pracy”. Nie zapominamy też o przyjemnościach „w weekend pójdziemy z dziećmi do kina” „odwiedzimy znajomych” „pójdziemy na randkę”. Jeśli planujemy świadomie wiedząc w jakim kierunku chcemy zmierzać to zgodnie z tym dobieramy aktywności, aby nasz cel został zrealizowany. Nadajemy im priorytety, miejsce i czas realizacji, postanawiamy krok po kroku jak do danej sytuacji chcemy podejść. Wtedy nasze plany, które mamy w głowie nabierają konkretnych kształtów.
Warto pamiętać, że drobiazgowe planowanie jest jedynie drogowskazem jak podejść do pewnych sytuacji. Życie ciągle nas zaskakuje i nie wszystko z planów uda się zrealizować. Jednak bez planu szansa na wygospodarowanie czasu na ważne sprawy maleje i łatwo zostajemy pochłonięci przez rzeczy bieżące, które nie koniecznie doprowadzą nas do naszego celu.
Pytanie: Jak w planowaniu pomaga korzystanie z MaMy Kalendarza?
Agnieszka: MaMy Kalendarz to miejsce gdzie wspólnie możemy planować. Daje możliwość uwzględnienia potrzeb i planów każdego członka rodziny na każdy tydzień. Żyjemy razem, planujemy razem. Rozmawiamy o tym co się ma wydarzyć, co jest potrzebne, ile potrzeba czasu, kto może pomóc, kto będzie zaangażowany, ile coś będzie kosztowało i jakie to ma konsekwencje, z pewnych rzeczy rezygnujemy lub planujemy je w późniejszym czasie, bo widzimy jakie są realia. Planowanie zajmuje trochę czasu, ale to ważna lekcja na przyszłość, którą możemy codziennie dawać naszym dzieciom zamiast wyręczać je we wszystkim, planując na szybko w głowie i bez ich udziału.
Pytanie: Czy taki właśnie feedback macie od swoich stałych klientów?
Agnieszka: Komunikacja z udziałem MaMy Kalendarza sprawdza się w wielu rodzinach. Wiemy to od osób, które z roku na rok wracają i często piszą do nas przemiłe wiadomości dziękując po raz kolejny za to rozwiązanie! Bardzo, ale to bardzo nas to cieszy i nadaje jeszcze więcej sensu temu co robimy.
Pytanie: A czym dla Pani osobiście jest MaMy Kalendarz?
Agnieszka: Poza tym, że ułatwia a nawet często ratuje organizację tygodnia w mojej rodzinie, MaMy Kalendarz dał mi wiarę w to, że jeśli się czegoś bardzo chce i konsekwentnie dąży do realizacji pomysłu to jest bardzo duża szansa, że to się wydarzy!
Od pierwszej myśli „potrzebuję kalendarza ściennego z miejscem na notatki dla wszystkich członków w rodzinie” do odkrycia, że nie ma na rynku tego co potrzebuję i chciałabym to zrobić tak jak wymyśliłam minął zaledwie tydzień. A od myśli „ skoro robię to dla siebie, to zrobię więcej dla innych rodzin” do wydruku pierwszych kilkudziesięciu egzemplarzy minęły 4 miesiące.
W cudownej podróży jaką jest macierzyństwo od 10 lat cały czas się uczę. Tak naprawdę pojawienie się moich dzieci zmieniło moje wyobrażenie siebie samej. Mam nowy pomysł na siebie i to właśnie dzięki dzieciom i potrzebom związanym z funkcjonowaniem rodziny i domu.
Robię to co lubię, mogę się dzielić z innymi sprawdzonym rozwiązaniem…taka praca po prostu bardzo mi się podoba! MaMy kalendarz – fajnie, że jesteś!
Agnieszka Trawczyńska, współwłaścicielka Wydawnictwa MaMy Kalendarz