Warszawa

" Zależy nam na rozwijaniu oferty edukacyjnej skierowanej do najmłodszych"

" Zależy nam na rozwijaniu oferty edukacyjnej skierowanej do najmłodszych"

Rozmowa z panią Magdaleną Pałką z Działu Promocji i Reklamy w Teatrze Nowym w Poznaniu.


Choć wakacje dobiegły końca to początku nowego sezonu doczekał się teatr, który po letniej przerwie wraca z pasjonującym repertuarem, w którym znajdzie się coś nie tylko dla dorosłych widzów, ale także ich pociech. Jakie premiery czekają na widzów w najbliższym czasie?

 

M.P: Do końca roku planowane są 3 premiery. W październiku zapraszamy na “Versus” w reżyserii twórcy młodego pokolenia – Jędrzeja Piaskowskiego. Spektakl ten to dla nas w dużej mierze próba rehabilitacji Rodrigo Garcii, autora sztuki “Golgota Picnic” oprotestowanego swego czasu w Poznaniu. W listopadzie odbędzie się premiera “Mokradełka” w reżyserii Mikołaja Grabowskiego na podstawie książki Katarzyny Surmiak-Domańskiej. Natomiast w grudniu premierę będzie miała “Cyberiada” w reżyserii Wojciecha Kościelniaka – realizowany z rozmachem spektakl muzyczny na podstawie opowiadań Stanisława Lema.


A co z nowościami dla najmłodszych? Czy w dziecięcym repertuarze także pojawią się jakieś niespodzianki?

 

M.P: Spektakle które mamy w repertuarze są skierowane do starszych widzów, jednak zależy nam na rozwijaniu oferty edukacyjnej skierowanej do najmłodszych. Są to przede wszystkim takie inicjatywy jak „Nowy czyta Dzieciom” –raz w miesiącu spotykamy się w Teatrze Nowym i wraz z aktorami odkrywamy świat przygód, które kryją w sobie wybrane przez nas do prezentacji książki. Kolejnym takim działaniem są spotkania z cyklu „Rodzice w Nowym” - zabawy i warsztaty dla dzieci, które bierzemy pod swoją opiekę na czas spektaklu, który oglądają rodzice. Zachęcam też do zapisywania się na wycieczki po teatrze oraz pokazy charakteryzacji. Warto także wspomnieć o trwającym właśnie projekcie TE_ATRakcje 2 w ramach którego pokazujemy spektakle dla dzieci z całej Europy. Przed nami prezentacje ‘Drewnostuków’ oraz „Wolfgame”.

 

We wrześniu na deskach Sceny Wspólnej będziemy mogli obaczyć “Chodź na słówko 2” MalinyPrześlugi, czyli kolejną odsłonę cieszącego się sympatią widzów spektaklu. Bohaterka przedstawienia Kula doczekała się już miana “ulubienicy publiczności”…

 

M.P: Dokładnie. Z Centrum Sztuki Dziecka współpracujemy już od kilku lat, w spektaklu grają aktorzy Teatru Nowego. To wspaniałe, że spektakl ten znalazł swoją publiczność, zresztą nie dziwię się – pracujemy przecież z najlepszymi :)


We wrześniu i październiku na deskach Teatru pojawi się także Nibylandia, czyli historia Piotrusia Pana. Co ciekawe to spektakl zrealizowany przy udziale osób bezdomnych. Ten innowacyjny pomysł zasługuje na uznanie, właśnie przez to, że jest pewnym przełamaniem schematu. Jak na tak odważne rozwiązanie zareagowała publiczność?

 

M.P: Spektakl to drugi projekt Grupy Teatralnej “Wikingowie”, prowadzonej przez aktorkę Teatru Nowego Dorotę Abbe. Wcześniej zrealizowali spektakl pt. “Powrót Wikingów”. Praca tej grupy zasługuje na uznanie nie tylko pod względem artystycznym, ale przede wszystkim społecznym. Aktorzy odnieśli sukces właśnie przez pokazanie na scenie prawdy, kawałka swojego życia, są autentyczni, opowiadają o sprawach, które mogą dotknąć każdego z nas. A do tego na scenie czują się jak ryba w wodzie. Publiczność to docenia.


Premiera spektaklu odbyła się w grudniu zeszłego roku. Z pewnością występujący w nim nieprofesjonalny aktorzy, czyli panowie z Ośrodka dla bezdomnych nr 1 w Poznaniu z czasem jeszcze bardziej podszlifowali swój warsztat i nabrali większej pewności siebie na scenie. A jakie były ich początki?

 

M.P: Ich przygoda z teatrem zaczęła się od jednorazowych zajęć, które poprowadziła dla nich Dorota Abbe w ośrodku dla bezdomnych. Współpraca tak się im spodobała, że postanowili stworzyć razem spektakl. Tak powstał wspomniany już wcześniej “Powrót Wikingów”, spektakl zaangażowany społecznie, celowy, mający za zadanie pomóc w podniesieniu wiedzy na temat problemu bezdomności i wspierający pomysł stworzenia noclegowni dla bezdomnych w Poznaniu. Od tej pory wiele się zmieniło. Jeden z panów ożenił się, wielu wychodzi na prostą, znajdują też zatrudnienie w teatrze w charakterze statystów przy niektórych spektaklach.


W październiku na Scenę Wspólnej powraca także “Olbrzymek”. Wiem, że dzieciaki szczerze pokochały tytułowego Szymka i każdorazowo bardzo mu kibicują. To piękna i bardzo pouczająca baśń Susane Lebeau, która w interpretacji reżysera ma wymiar metaforyczny. Jak płynące z niej przesłanie odbierają najmłodsi widzowie?

 

M.P: Po pierwsze, nie jest to typowa baśń – to lekko mroczna opowieść o tym, że życie nie zawsze jest kolorowe. Dzieci reagują niekiedy zaskoczeniem na to, co dzieje się na scenie, ale są też bardzo wkręcone w tworzony na niej świat. Spektakl uczy przede wszystkim akceptacji i dlatego co inne, podejścia pozbawionego strachu, elementów paniki w kontakcie z innością. Jest to na pewno bardzo niestandardowe podejście do tematu innego, czyli tego na co we współczesnym multikulturowym świecie natykamy się non-stop.

 

Dużym powodzeniem cieszył się cykl TE-ATRAKCJE, który powstał z myślą o najmłodszych poznaniakach. To połączenie przedstawień oraz warsztatów poruszające ważne treści społeczne. Po sukcesie “Uroku Tuwima” czas na nową propozycję, czyli DREWNOSTUKI. Jak zachęciłaby Pani naszych najmłodszych czytelników do spotkania z tą sztuką?

 

M.P: To genialny w swojej prostocie spektakl, który uświadamia widzom – zarówno tym najmłodszym, jaki ich rodzicom – że w otaczającej nas rzeczywistości drzemią nieskończone możliwości kreatywnej zabawy. Wystarczy kawałek drewna, trochę trocin i odrobina fantazji. Na co dzień na pewno takiego spektaklu w Polsce nie zobaczymy.


Wydaje się, że z biegiem lat oferta teatralna skierowana do najmłodszych rośnie w siłę. I to się chwali, bo sztuka przecież nie zna granic wiekowych. Jak ocenia Pani edukację teatralną dzieci w Polsce?

 

M.P: Dopiero kilka lat temu pedagogika teatru zaczęła stawiać w Polsce pierwsze kroki. Od tego czasu wiele się zmieniło, powstała między innymi Szkoła Pedagogów Teatru realizowana przez Instytut Teatralny, uruchomione zostały też podyplomowe studia z pedagogiki teatru, w teatrach pojawiły się osoby zajmujące się edukacją teatralną. To duży krok naprzód.


Mnie cieszy fakt, że wspólne, rodzinne wyjście do teatru coraz częściej staje się “dobrym trendem“. Oby coraz więcej rodziców stawiało na wczesną edukację teatralną swoich pociech. W końcu spotkanie ze sztuką to nie tylko cenna lekcja wrażliwości, ale i okazja do przemyśleń…

 

M.P: Postaramy się dawać takich okazji do wspólnych wyjść coraz więcej :)

 

Nowy sezon postanowi Państwo powitać “Drzwiami otwartymi”. 12 września wszyscy chętni mogli  zobaczyć co dzieje się za kulisami Teatru. W programie znalazły się zajęcia dla najmłodszych i pokazy charakteryzacji oraz spotkanie z inspicjentem. Z tego co widziałam działo się dość sporo, a na miejsce przybyło mnóstwo rodzin z dziećmi. Moim zdaniem inicjatywa spotkała się z bardzo pozytywnym odbiorem przez przybyłych gości. Jak podsumowałaby Pani ten pełen wrażeń dzień?

 

M.P: Otrzymaliśmy wiele pozytywnych wiadomości z podziękowaniem za organizację Dnia Otwartego. To bardzo miłe. Zależy nam na otwieraniu się na widza, a ludzi interesuje to, czego zazwyczaj nie widać podczas standardowej wizyty w teatrze. Teatr to wielka machina, a nad powodzeniem spektakli pracują nie tylko aktorzy i reżyserzy, ale także liczna załoga techniczna oraz administracyjna – w naszym przypadku łącznie ponad sto osób. Działania zespołowe są nieodzowną częścią naszej pracy i chcieliśmy to pokazać.

 

Czy po tak  ciepłym przyjęciu planują Państwo kolejne tego rodzaju spotkania w przyszłości?

 

M.P: Na pewno, ale nie zdradzę jeszcze kiedy :)

 

Dziękuję za rozmowę.

 

M.P: Dziękuję również.

 

Z Panią Magdaleną Pałką rozmawiała Agnieszka Damieszko-Charnock

 


 

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Artykuły

Warto zobaczyć