Po pierwsze Kocham Najbardziej na Świecie Mój Skarb, lecz jak to z miłością nieraz bywa, i krótkie pauzy bez niego działają na mnie błogo.
Beztroskie chwile hmm… powiedzmy beztroskie ,,bezdzieciowej" dorosłej zabawy upływają mi bardzo szybko.
Zazwyczaj ten czas spędzam dbając o siebie w sensie duchowym oraz cielesnym.
Co do troski o ducha mego, to często chodzę do teatru czy kina oraz na ciekawe wystawy fotograficzne ( fotografia to moja pasja).
Bardzo lubię także czytać książki psychologiczne, kryminalne oraz romanse. Podczas czytania zapominam o wszelkich troskach i zmartwieniach.
Jestem ja i moja książka.
Wygodny fotel bądź nasza czerwona kanapa.
Zaparzam wtedy moją ulubioną gorącą czekoladę.
Te chwilę są dla mnie bezcenne!
Więc należy teraz opowiedzieć co z tym moim ciałem poczynam, gdy mego pierworodnego nie ma w pobliżu!
Po pierwsze długa kąpiel w wannie w towarzystwie olejku bądź płynu do kąpieli oraz lampki mojego ulubionego winka. Oczywiście w tle rozbrzmiewa cudowny i uspokajający soul.
Często robię sobie na spokojnie wszelkie zabiegi pielęgnacyjne ciała, czyli maseczki na twarz i włosy, manicure, pedicure itd.
Ostatnio z przyjaciółkami zorganizowałyśmy sobie „Babski Wypad” do Sopotu. Nasze dzieci pozostawiliśmy kochającym tatusiom, a w piątek popołudniu wyruszyłyśmy na wycieczkę.
Powspominałyśmy dawne czasy, stare miłości i czasy studiów. Oczywiście nie zabrakło czerwonego winka i dobrej komedii na DVD.
Mamusie, jak to mamusie, muszą mieć wszystko pod kontrolą, dlatego też nie obyło się bez kontrolnych telefonów do tatusiów z pytaniami:
- Co dziecko jadło?
- Czy zdążyło na rytmikę?
Jak również i tatusiowie dzwonili w sprawach stricte informacyjnych. Czyli:
- Gdzie jest pidżamka Krzysia z Bobem Budowniczym?
- Gdzie w szafce jest kaszka?
- Gdzie są ręczniki?
Wypad okazał się naprawdę udany, a my już w niedzielę popołudniu tęskniliśmy za naszymi rodzinkami.
Spędzanie czasu bez rodzinki to naprawdę wspaniała sprawa. Po godzinę lub dwóch czekam z utęsknieniem na spotkanie z moimi chłopakami. Wtedy czuję, że mi jest ich brak i całego tego bałaganu związanego z ich obecnością.
KOCHAM TE KLOCKI POROZRZUCANE PO MIESZKANIU!
TE AUTKA NA KOMODZIE
CZY KSIĄŻKI NA ŁÓŻKU W SYPIALNI!
Joanna P.