Odkąd mam dziecko, cenny czas który mogę spędzić tylko ze sobą wykorzystuję „na maxa”. Te chwile traktuję trochę jak rytuał, ponieważ mają ściśle określone ramy i muszę w nich zmieścić wszystkie ulubione czynności, aby móc odżyć. Mimo że opieka nad dzieckiem pochłania dużo energii, ja nie spędzam wolnego czasu biernie - wręcz przeciwnie. Aby ponownie zatęsknić za moim słodkim łobuziakiem, muszę podnieść sobie poziom endorfin. A jak to zrobić szybko, przyjemnie i zdrowo? Odpowiedź brzmi – aqua aerobik! Najlepiej rano, aby się rozbudzić i rozpocząć dzień pełnym energii i z uśmiechem na twarzy. Woda to mój żywioł, a zmęczony kręgosłup odwdzięcza się brakiem bólu krzyża. W wolne popołudnia, gdy chcę się wyciszyć, wyleguję się w wannie z maseczką na twarzy słuchając chillout-u. Później starannie nawilżam całe ciało i pakuję się do łóżka w szlafroku. Te bezcenne chwile przeznaczam na ulubioną książkę i białą herbatę. Odkąd jestem mamą, wszystkie te banalne aktywności sprawiają mi niesamowitą przyjemność. Mogę także stwierdzić, że macierzyństwo nauczyło mnie korzystać z życia w pełni. Wolne chwile są na wagę złota, a ich nie wolno marnować ani lekceważyć.
Joanna Krużel