Warszawa

Edukacja teatralna – kiedy zabrać dziecko po raz pierwszy do teatru?

Edukacja teatralna – kiedy zabrać dziecko po raz pierwszy do teatru?

Edukacja teatralna pozwala nie tylko wychować wrażliwego odbiorcę sztuki, ale również aktywnego uczestnika społeczeństwa. O korzyściach związanych z kontaktem dziecka z teatrem od najmłodszych lat rozmawialiśmy z Dariuszem Cywką, współtwórcą i artystą Teatru Otwartego. Czy teatr to świątynia sztuki, miejsce rozrywki, a może jeszcze coś innego? Kto w układzie widz-scena-artysta jest najważniejszy?

 

Dwie rzeczywistości – przenikanie świata przedstawionego i realnego

 

Medioznawca i socjolog Tomasz Goban-Klas, stwierdził kiedyś, że teatr jest najbardziej społeczną ze wszystkich dziedzin sztuki. Zadania teatru to budowanie wspólnoty, wspieranie w czasach trudnych, ale też modelowanie społecznych zachowań, co ma szczególną wartość w kontekście wychowawczym.

 

Teatr wyróżnia się jeszcze jedną, bardzo istotną funkcją. Mianowicie, daje szansę na ocenę problemów z pewnej perspektywy. Człowiek – w tym dziecko – może nabrać dystansu do trudności, których doświadcza, np. tych pojawiających się w okresie dojrzewania, właśnie dzięki temu, że w bezpiecznej przestrzeni teatru spotyka się z tym, co go dręczy. Co więcej, owe „demony” z pozycji widza siedzącego na widowni nie są już tak straszne. Widz ma świadomość pewnej umowności przedstawionych doświadczeń i wie, że nie są one prawdziwe, że to jedynie „umowne” doświadczanie i obserwowanie pewnych zjawisk. Taka obserwacja wspomaga dojrzewanie.

 

Teatr więc kształtuje ważne sfery ludzkiej osobowości. W tym kontekście warto przyjrzeć się słowu „dojrzeć” – dziecko-widz dojrzewa nie tylko w sferze fizycznej, ale przede wszystkim psychicznej. Teatr pozwala „dojrzeć” pewne sprawy, a więc podjąć refleksję wobec własnego życia czy własnej postawy wobec otaczającej rzeczywistości. Dziecko może przejrzeć się w teatrze jak w lustrze. Dojrzewanie poprzez teatr to więc szansa na to, by rozumieć i widzieć więcej. To poszerzanie własnych horyzontów. To wreszcie możliwość przyjęcia perspektywy drugiego człowieka, co ma ogromną rolę w kształtowaniu empatii i inteligencji emocjonalnej. Obserwacja twórczości innych osób uczy wyrażania indywidualnych przeżyć oraz myśli.

 

Przestrzeń żywa - wchodzenie w rolę

 

Prawdziwy teatr to jednak nie tylko obserwacja, ale też działanie. Dzieci uczestniczące w przedstawieniach, w których mogą choćby na moment zamienić się w bohatera sztuki mają możliwość rozwinąć poczucie sprawczości.

 

Sprawczość i ocena siebie jako kogoś, kto ma wpływ na dalszy przebieg przedstawienia jest niezmiernie ważne w kontekście wychowania dziecka jako aktywnego uczestnika społeczeństwa. Można pokusić się o śmiałą tezę, że bez dzieci w teatrze, które mogą spontanicznie reagować na to, co dzieje się na scenie, a dodatkowo udzielać się podczas sztuki, nie będzie społeczeństwa obywatelskiego, odważnego na tyle, by manifestować swoje poglądy, walczyć o wyznawane wartości.

 

Dlatego do teatru warto zabrać już najmłodsze dzieci. Nawet te dwuletnie. Jak mówi Dariusz Cywka, współtwórca i aktor Teatru Otwartego, działającego na rzecz najmłodszych widzów:

 

- Teatr Otwarty od wielu lat pracuje tworząc autorskie spektakle teatralne dla widzów młodszych w przedziale wiekowym 2 do 10 lat. Na początku naszej działalności teatralnej szukając pomysłu, jak zadbać najlepiej o widza, wybraliśmy formę ”Widz Młodszy - współtwórcą spektaklu”. Do dziś ją realizujemy, dając młodemu widzowi szansę zaistnienia na scenie podczas realizacji spektaklu, kiedy to dzieci wraz z rodzicami stają się postaciami sztuki teatralnej.

Teatr w tej odsłonie ma funkcję socjalizacyjną, która ułatwia wejście w określone role społeczne. Prowokuje do tego, by podejmować twórczy wysiłek i brać odpowiedzialność za siebie. Działania w aspekcie edukacji teatralnej pomagają nabywać umiejętności konstruktywnego rozwiązywania konfliktów.

 

Ktoś mógłby jednak stwierdzić, że kłóci się to z powszechną wizją teatru jako miejsca sacrum, gdzie natchniony aktor deklamuje pełne patosu treści. Przede wszystkim jednak należy spojrzeć na teatr jako miejsce spotkania widza i aktora, człowieka z człowiekiem i właśnie ta relacja w teatrze jest wartością nadrzędną. Bez człowieka teatr byłby przestrzenią pustą. Teatr tworzą ludzie dla ludzi, a więc to od tego stworzonego na potrzeby spektaklu “mikro-społeczeństwa” zależy atmosfera w trakcie tego spotkania. O tym, że teatr to ludzie świadczy chociażby fakt, że przedstawienie można zagrać w dowolnie wybranej przestrzeni, nawet w plenerze. Natomiast nawet najpiękniejsza scena traci na wartości, gdy nie ma tam aktorów, którzy niosą słowo żywe.

 

Co więcej, takie spotkanie może pomóc ujawnić nasze, jako widzów czy aktorów podejście do życia: czy jesteśmy przesadnie wyluzowani, a może wręcz przeciwnie – zbyt sztywni, nerwowi i wymagający? Podczas wyboru formuły przedstawienia warto więc zwrócić uwagę na to, jak chcemy wychować dziecko – jako kogoś, kto jedynie obserwuje, czy też kogoś, kto odważnie wyraża swoje zdanie, uczestniczy w życiu towarzyskim i społecznym. Oczywiście, samo oglądanie spektaklu nie jest niczym złym, ale wartością dodaną jest przełamywanie własnego strachu przed występem oraz pozwolenie na to dziecku.

 

W tym kontekście ciekawą propozycję ma Teatr Otwarty. Jak mówi Dariusz Cywka:

 

- Widzowie wiedząc o możliwości współtworzenia przedstawień często decydują się na wybór naszych propozycji, bo jest to pewnego rodzaju wstęp do poznania teatru. Teatr dla dzieci jest teatrem dla dzieci, nie teatrem dla aktora, dlatego pozwalamy naszym widzom na znacznie więcej niż oglądanie przedstawienia z widowni. Teatr jest przestrzenią żywą, w której młody widz kształtuje swoją wyobraźnię, wyzwalając pozytywne emocje, przełamuje strach, tworzy przedstawienie. My dajemy tę możliwość.

Dziecko dzięki takiej formie wyrażania siebie pozostaje w kontakcie ze swoimi emocjami. Pozwala sobie na odczuwanie różnych rzeczy. Teatr ma to do siebie, że dziecko może działać spontanicznie. Przez to, że ma na scenie przyzwolenie na popełnianie błędów czy gafy, np. przejęzyczenia, dostrzega, że to w zasadzie nie jest nic strasznego. Gdy widzi, że np. inne maluchy też się mylą, zaczyna rozumieć, że błędy to nieodłączna część życia. Całego przedstawienia nie należy jednak oceniać z punktu widzenia tych drobnych potknięć, ale całokształtu – towarzyszących emocji i przekazanych wartości. Takie jest też przecież życie.

 

Czarny-biały – zły-dobry – czy należy bać się czarnego charakteru na scenie?

 

Czy dziecko może bać się podczas przedstawienia, gdzie występuje czarny charakter? Czy wybór spektaklu, gdzie występują tzw. negatywne postacie, jest dobrą decyzją? A może maluch może się bać?

 

Przede wszystkim należy podkreślić, że percepcja tego, co dzieje się na scenie zależy od dotychczasowych doświadczeń dziecka, ale może też kształtować nowe spojrzenie na rzeczywistość. Dlatego tak ważne jest, by obok tych tzw. czarnych charakterów występowały te dobre. Pozytywny bohater to postać, z którą dziecko może się utożsamiać. Negatywna postać to natomiast czarny charakter, z którym dziecko może walczyć. Nie ma również obaw o to, że pokazując zło sprawimy, że dziecko przejmie “złe” zachowania. Jeżeli aktorzy w bardzo jasny sposób pokażą granice między dobrem a złem, dziecko zrozumie, co jest dobre, a co złe, a jednocześnie dzięki własnej wrodzonej wrażliwości będzie raczej dążyć do tego, by być tym “dobrym” bohaterem, ratującym świat, a nie tym złym.

 

Zdaniem aktora Dariusza Cywki:

 

- Większość historii dla dzieci przedstawianych w teatrze w swojej konstrukcji ma bohatera pozytywnego i negatywnego. Nie powinno to być przeszkodą dla rodzica, czy wybrać się z dzieckiem do teatru. Jeśli mają poznać „czarny” charakter niech to się stanie w takiej przestrzeni, gdzie i tak dobro zwycięża.

Zwycięstwo dobra nad złem to pozytywne przesłanie teatru dla dzieci, które daje nadzieję i wspiera dziecko, gdy np. w szkole czy środowisku rówieśniczym dzieje się źle. Teatr to pozytywne wzmocnienie, niesie przesłanie, że w końcu po burzy wyjdzie słońce.

 

Moje dziecko jest niegrzeczne w teatrze – czyli pierwsze próby teatru

 

Wielu rodziców zwleka z wizytą w teatrze ze względu na to, że obawia się “niegrzecznego” zachowania dziecka podczas przedstawienia. Czy to dobra taktyka? Dziecko płacze, krzyczy, przemieszcza się podczas przedstawienia. Czy taki maluch jest mile widziany w teatrze? Czy lepiej, by rodzic odłożył wyjście do teatru na inny czas? A może istnieje alternatywa dla takich dzieci? Okazuje się, że każdy moment jest dobry, by zaznajamiać dziecko ze sztuką. Ważne jednak, by spektakl był dobrany do wieku dziecka.

 

- Nasza forma to ”Widz Młodszy - współtwórcą spektaklu”. Osobiście nie zwróciliśmy nikomu uwagi, kiedy dziecko było zbyt hałaśliwe podczas przedstawienia. Dzieciństwo to wyjątkowy czas i trzeba go dobrze wykorzystać. W tym pomóc swojemu dziecku mają rodzice i dlatego wspólnie próbują teatru – wyjaśnia Dariusz Cywka, aktor Teatru Otwartego.

Co zatem może spodobać się pociechom i jakie spektakle wybierać? Nasz rozmówca radzi:

 

- Przedstawienia tworzone dla dzieci powinny przenosić młodego widza do świata bajki tak, by zapamiętały bohatera, a przed wszystkim opowiedzianą przez niego historię. Dzieci lubią zwyczajne jednowątkowe historie, w których pojawiają się postaci fikcyjne i takie, które mają cechy zwierząt. Ważnym elementem jest kostium, scenografia czy muzyka. Dzieci lubią dynamiczne przedstawienie charakteryzujące szybką i wartką akcją.

Warto więc znaleźć interesujące przedstawienie, gdzie dziecko znajdzie się w grupie rówieśników i dzięki temu poczuje się pewniej. Poza tym to tzw. „niegrzeczne” zachowanie stanie się normą wśród widzów, zajęciami wprost idealnymi dla rozwoju malucha.

 

Interesujące spektakle znajdą Państwo w zakładce "W mieście" - "Teatry", np.:

Teatry Warszawa;

Teatry Wrocław;

Teatr Łódź;

Teatry Kraków;

Teatr Śląsk.

 

 

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Artykuły

Warto zobaczyć