Dzień Dziecka jest szczególnym świętem, na które nasze dzieci czekają z utęsknieniem. Każda rodzina ma swoje zwyczaje jego obchodzenia.
Niezależnie jednak od nich najcenniejszym prezentem dla każdego dziecka jest wspólne spędzenie czasu z rodzicami, którzy na co dzień są zabiegani i zapracowani. Dzień Dziecka powinien być pełen atrakcji dla dzieci, ale i dla rodziców, którzy stoją w obliczu niemałego wyzwania – zorganizowania zabaw i nie tylko. Oto kilka propozycji.
Cały dzień spędzony w towarzystwie rodziców wiąże się z wzięciem dnia wolnego w pracy – w tym roku Dzień Dziecka przypada we wtorek. Trzeba sobie ten dzień wcześniej zarezerwować. Zostawmy dzieciom wolną rękę; być może przedszkole lub szkoła zorganizuje własne obchody, w których nasze dzieci zechcą uczestniczyć. Nie należy im tego odmawiać, w końcu to jest ich święto. Możemy podczas pobytu dzieci w szkole przygotować dla nich niespodzianki, kiedy wrócą do domu.
Jeżeli natomiast cała rodzina zostaje tego dnia w domu, zaplanujmy wspólny czas tak, aby dzieci zapamiętały go na długo. Przy ładnej pogodzie warto spędzić dzień na powietrzu. Przy gorszej pozostaniemy w domu, ale nie oznacza to, że musi być nudno. Przeciwnie – może być bardzo interesująco, również bez telewizora, komputera i smartfona.
To znakomity pomysł na czas dla rodziny. Przy tej okazji, w ramach przygotowań do wypadu w plener, trzeba będzie zrobić zakupy, które nasze dzieci na ogół uwielbiają. Zróbmy więc im przyjemność, zabierzmy je do sklepu i pozwólmy wykazać się dziecku inwencją pytając: jak myślisz, co jeszcze nam się przyda – talerzyki jednorazowe, serwetki, a może kubeczki? Dla własnego bezpieczeństwa lepiej zadawać dzieciom pytania w takiej zamkniętej formie. W przeciwnym razie możemy wpaść w pułapkę dziecięcej kreatywności.
Zanim wybierzemy się do sklepu, warto przejrzeć oferty marketów spożywczych w Internecie i pojechać na zakupy już z dziećmi tam, gdzie propozycje najbardziej nam odpowiadają. Nie musi to być koniecznie jeden sklep. Jeżeli np. gazetka Carrefour poleca wędliny, a gazetka Lidl warzywa w okazyjnych cenach – odwiedźmy oba sklepy. Zakupy zróbmy w weekend, aby w Dzień Dziecka zaraz po śniadaniu zapakować wiktuały do samochodu i wyruszyć.
Wycieczka do ogrodu zoologicznego mogłaby się wydawać wątpliwą, „oklepaną” atrakcją. Tymczasem jeżeli dziecko jeszcze nigdy tam nie było, może to być dla niego ogromna frajda, szczególnie jeżeli zna poszczególne zwierzęta z filmów przyrodniczych czy bajek. Ale uwaga: zwiedzanie zoo nie może polegać na ukradkowym dokarmianiu zwierząt – w żadnym wypadku nie wolno tego robić. Tłumaczymy natomiast dziecku zwyczaje danego gatunku, opowiadamy o miejscach jego występowania, trybie życia, itp., co oznacza, że przed taką wycieczką powinniśmy nieco się podszkolić. Po powrocie do domu zorganizujmy wspólne rysowanie zwierząt, które widzieliśmy w zoo i pytajmy dziecko, co zapamiętało na temat każdego z nich.
Na niepogodę też trzeba się przygotować. Nie oznacza to jednak, że koniecznie musimy zostać w domu. Jeżeli w naszym mieście znajduje się aquapark – bingo! Dzieci uwielbiają pluskać się w wodzie razem z rodzicami. W aquaparku jest bardzo wiele atrakcji, zarówno dla dzieci, jak i dla rodziców. Np. w aquaparku w Redzie znajduje się akwarium z żywymi rekinami, przez które biegnie 60-metrowy, podświetlony tunel zjeżdżalni.
Dzieci lubią – niestety – jedzenie w popularnych fastfoodach. O ile na co dzień dbamy, aby posiłki naszych dzieci były pełnowartościowe i zdrowe, o tyle w Dniu Dziecka możemy udzielić pociechom dyspensy i zabrać je na burgera z frytkami i colą. Jeden „śmieciowy” posiłek na pewno im nie zaszkodzi, a restauracje fastfoodowe zwykle przygotowują dla swoich najmłodszych klientów gadżety – niespodzianki w dniu ich święta.
Jeżeli z różnych powodów spędzenie Dnia Dziecka poza domem nie może dojść do skutku, zorganizujmy święto w domu. Przygotujmy ulubione dania naszych dzieci na obiad, upieczmy ciasto, kupmy pięciolitrowy karton soku z kranikiem. Najlepszy jest sok jabłkowy; bez konserwantów i dodatku cukru, naturalnie mętny. Dla dzieci największą frajdą jest jednak właśnie ów kranik i z upodobaniem nalewają sobie sok do kubeczków. Można go nieco rozcieńczyć niegazowaną wodą mineralną.
Po posiłku możemy wspólnie z dziećmi zagrać w gry planszowe, w układanie wyrazów z wyrazu bazowego – oczywiście według możliwości dziecka, aby go nie zniechęcić. Ciekawą zabawą są kalambury. Wybieramy kategorię, np. zwierzęta. Jedna osoba pokazuje bez słów, wyłącznie za pomocą gestykulacji, jakie zwierzę ma na myśli, a pozostali muszą zgadnąć. Jest przy tym wiele śmiechu, a zabawa ta pobudza wyobraźnię dziecka.
Wieczorem, kiedy dzieci już leżą w łóżkach, przeczytajmy im na dobranoc, lub jeszcze lepiej opowiedzmy, piękną bajkę. Sprzyja ona wyciszeniu, a po całym dniu atrakcji dzieci z pewnością szybko usną.