Dzieci niejednokrotnie potrafią być dla nas idealną inspiracją do działania. Dziś chcieliśmy przedstawić Wam jak z takiej inspiracji powstało miejsce będące przystanią muzyczną dla wielu maluchów oraz ich rodziców.
Czy kiedykolwiek przyszło Wam do głowy jak ważna w życiu Dziecka jest muzyka? Nie mówimy tylko o typowej muzyce w formie utworów lub piosenek, ale także o muzyce życia. Chodzi o odgłosy, które codziennie słyszy nasze dziecko - takie jak nasz głos, dźwięki domu, a także kołysanka na dobranoc. To jak ich używamy w codzienności naszej i naszego maluszka może mieć ogromny wpływ na jego rozwój.
Jak tylko wyciągnąć ten potencjał z rzeczy, na które być może nie zwracamy tak dużej uwagi? Istnieje takie miejsce, w którym dźwięki i muzyka są na piedestale – koniecznie przeczytajcie o Akademii Rozwoju Dziecka Dobry Start!
Czy słyszeliście kiedyś o logorytmice? Jak podaje strona Muzyka na start: Jest to metoda stymulacji mowy dziecka, która łączy ćwiczenia logopedyczne z rytmiką. Dzięki oddziaływaniu na funkcje: słuchową, ruchową oraz wzrokową, logorytmika wpływa na kształtowanie koordynacji słuchowo-ruchowej i muzycznej wrażliwości, stanowiąc podstawę rozwoju mowy.
W Akademii Rozwoju Dziecka "Dobry Start" dokładnie na te działania kładziony jest nacisk. Akademia zaprasza wszystkich rodziców ze swoimi pociechami do 3 roku życia na niesamowite zajęcia, dzięki którym lepiej rozwinie się mowa u naszych podopiecznych. Zadziwiające jest to, że tak naprawdę wszystkie zajęcia odbywają się z pomocą starych technik, które niegdyś wszyscy tak dobrze znaliśmy, a teraz nieco zanikają. Mowa tutaj o pieśniach, wyliczankach, a także wielu zabawach ruchowych, które niejedno z nas zna ze swojego dzieciństwa. Być może nigdy nie zastanawialiśmy się jak duży wpływ wywarło to na nasz rozwój. Dzięki tego rodzaju zabiegom - ukrytym w zabawie, najmłodsi nabierają takich umiejętności jak sprawne wykonywanie ruchu, odpowiednia orientacja w przestrzeni, poprawienie uwagi słuchowej, a także uwrażliwienie na elementy języka.
Autorką Logorytmiki małego dziecka „Muzyka na start” jest Ewa Kuszewska - muzykolog, rytmik, animator kultury i logopeda. To właśnie jej chcielibyśmy poświęcić kolejną część naszego artykułu.
Tak znakomite projekty zawsze biorą się z pasji i odpowiedniej inspiracji. W przypadku Pani Ewy tą pasją jest muzyka, natomiast inspiracją jej własne dzieci. Jak te dwie części jej życia się połączyły? Zapytaliśmy ją w specjalnym Wywiadzie:
Pomysł zrodził się dzięki moim dzieciom, a mianowicie przez pojawienie się ich w moim świecie. Tworząc Dobry Start myślałam o idei popularnych w Europie, otwartych przedszkoli, nawiązując zarazem do tradycji i zabaw, które sama pamiętam z dzieciństwa. Natomiast konkretny pomysł przyszedł do mnie po rozmowach z rodzicami. Dzięki nim dowiedziałam się, że nie wiedzą oni jak bawić się z dziećmi. Tworząc Dobry Start chciałam nawiązać do tradycji i zabaw, które sama pamiętam. Obecnie często jest tak, że w domach nie chcemy pozwolić naszym dzieciom na wiele aktywności, które sprawią im najwięcej frajdy. Choćby brudzenie się bądź wygłupy w piasku lub glinie. Dobry start jest miejscem, w którym dzieci mogą czuć się swobodnie – skorzystać z tego rodzaju działań, a także poczuć namiastkę przedszkola – podczas 4 godzinnej zabawy (nieco skrócony rytm przedszkolny).
Oczywiście, że jest ważna. Tego jestem pewna. Z wykształcenia jestem muzykologiem i logopedą. Jednak to moment pojawienia się moich dzieci tak naprawdę pokazał mi, że czasem brakuje przestrzeni, która rozwinie dziecko pod kątem logorytmiki. Jest ona ważna w życiu najmłodszych, zwłaszcza do 3 roku życia. Mówię tutaj niekoniecznie o Mozarcie, ale także o dźwiękach otoczenia, śpiewaniu „Starego niedźwiedzia”, kołysankach i wyliczankach. Chodzi o taki powrót do korzeni. W zabawach muzycznych odbywa się wszystko: integracja sensoryczna, koordynacja, socjalizacja. Dziecko przecież na początku życia porozumiewa się tylko dźwiękami. Opieram się więc na muzyce codzienności.
Ciężko. Na początku mi się wydawało, że to będzie bardziej elastycznie. Nie da się być jednak mamą w pracy. Jest się jednym albo drugim – ciężko się to łączy. Rozwiązanie przyprowadzania dziecka ze sobą do pracy nie jest dobre. Dzieci potrzebują uwagi, zainteresowania. Przez skupienie się na pracy nie uczestniczymy w ich życiu tak jak byśmy chciały i na odwrót. Dużo prościej jest gdy jest już zaplecze szkoły, przedszkoli i cudownej "instytucji dziadków". Czyli tak naprawdę gdy dzieci są starsze. Wtedy te dwie części naszego życia dużo łatwiej od siebie oddzielić i w nich funkcjonować.
Mam za sobą wiele etapów. Fundacja pokazała mi, że samozatrudnienie jest możliwe i jest dobrym pomysłem na realizację własnych pasji. Był to taki mój inkubator. Wiele rzeczy zaczęło się właśnie w Fundacji. Miałam tam wsparcie wielu osób bez których ta realizacja by się nie udała. Nauczyłam się, że najważniejszy jest człowiek, zarówno pracownicy jak i klienci, rodzice, którzy wiele wnoszą do tego miejsca. Obecnie skupiam się na pracy naukowej, jestem przed obroną doktoratu, który będzie podsumowaniem mojej pracy z dziećmi do lat 3. Chciałabym żeby muzyczne zabawy tradycyjne były szeroko używane i odzyskały należne im miejsce w rozwoju dziecka. Nie wykluczam prowadzenia szkoleń, ale przede wszystkim - chciałabym się skupić na pracy naukowej.
Potrzebujecie więcej informacji, zapraszamy aby zajrzeć na stronę: