Łódź

Biała foka w Baśniowej Kawiarence - recenzja

Biała foka w Baśniowej Kawiarence - recenzja


Uwielbiamy Baśniową Kawiarenkę. Kiedy tam wchodzimy z szarej ulicy Narutowicza, pochłania nas zaraz magiczny i barwny świat. To miejsce jest czarodziejskie. Ma się wrażenie zwalniania czasu, wszystko staje się nieważne, poza niepowtarzalnym klimatem kawiarenki.


Tutaj herbatka smakuje jak najwspanialszy nektar, a desery wprost rozpływają się w ustach. Ta chwila, kiedy kosztujemy czekoladowego deseru Kopciuszka albo próbujemy ciasteczek Czerwonego Kapturka, jest niezwykła, to tak jakbyśmy zatrzymywali zegar i cieszyli słodkością chwili.


Baśniowa Kawiarenka jest też magicznym miejscem nie tylko ze względu na wystrój – jest kolorowo, przytulnie, są lalki, marionetki, kukły , szafka z książkami, lecz przede wszystkim na życzliwych i serdecznych ludzi, którzy ją tworzą. Widać, że to dla nich nie tylko praca, ale pasja, sposób na życie i że sprawia im to ogromną radość.


Jak już wspomniałam, uwielbiamy Baśniową Kawiarenkę. Dlatego nie mogliśmy  doczekać się sobotniego spektaklu „ Białej foki”. I nie zawiedliśmy się. Znów widzieliśmy rozdziawione z zachwytu dziecięce buzie, znów podziwialiśmy rozszerzone ze zdziwienia małe oczęta i z rozczuleniem śmialiśmy się z maluchów, którzy, śledząc akcję, nie mogły powstrzymać się od komentarzy.


„Biała foka” to historia o tym, jak trudno być innym, jak niełatwo jest, kiedy różnimy się od swoich rodziców, znajomych, sąsiadów. Inność jest często przyczyną odrzucenia albo złego potraktowania. To też opowieść o okrutnym i bezmyślnym postępowaniu człowieka wobec zwierząt. Dlatego ten spektakl uczy nas tolerancji, otwartości na inność, nieodrzucania kogoś, tylko dlatego, że różni się od nas. I uczy nas też, byśmy szanowali zwierzęta, nie byli dla nich wrogami, lecz przyjaciółmi.


Jest to adaptacja opowiadania R. Kiplinga, będącego częścią „Księgi dżungli”. Bohaterem przedstawienia jest Kotik – foka, która rodzi się biała. Rodzice martwią się o syna, ale odmienne umaszczenie ratuje życie naszemu maluchowi. Poławiacze fok oszczędzają go, bojąc się jego niezwykłego wyglądu. Kotika cechuje nie tylko odwaga i mądrość, jest również wytrwały, bohaterski i dzielny – postanawia uratować inne foki przed okrutnym losem, jaki zgotowali im ludzie. Czy mu się to uda? Czy podczas pięcioletnich poszukiwań odnajdzie miejsce, do którego nie ma dostępu człowiek i w którym inne foki byłyby bezpieczne? Jaką rolę w tym trudnym zadaniu odegra najbrzydsze stworzenie na świecie – krowa morska? Czy pomoże Kotikowi biała sowa, a może mors czy konik morski?
Warto zabrać dzieci na ten spektakl, jest mądry,  wartościowy i uczy nas, że należy dążyć do celu wbrew przeciwnościom. Tak robi Kotik, szukając dla swoich towarzyszy, wyspy bez ludzi. Biała foka pokonuje własne słabości i przeciwności losu, Kotik jest zdeterminowany i pragnie pomóc innym fokom.


W tym przedstawieniu piękne są kukły, lalki i półmaski, czyli maski tylko częściowe, nie zakrywające całej twarzy i oczu. Kotik jest tak śliczną foką, że ma się ochotę go przytulić i pogłaskać po białym futerku.


W całym spektaklu grają, pośrodku Kawiarenki, tylko pani Urszula Binkowska i pan Włodzimierz Twardowski. I to grają mistrzowsko. Mają chyba tysiąc rąk, bo raz są Kotikiem, za chwilkę innymi fokami, krową morską, sową czy morsem.
A piosenki, jak zwykle, wspaniałe, pełne energii, ruchu, melodyjne i skoczne.
Po spektaklu pan Włodzimierz pokazał dzieciom wszystkie lalki, które brały udział
w przedstawieniu, a także chwilę zajął maluchy rozmową o różnych teatralnych sprawach.


Naprawdę, polecamy Wam obejrzenie „Białej foki” , ale także innych przedstawień w Baśniowej Kawiarence. Za dwa miesiące ma odbyć się premiera „Na wyspach Bergamutach” i my już nie możemy się jej doczekać.


       Anita (mama) i Kajtek (synek)

 

Cały repertuar Baśniowej Kawiarenki TUTAJ>>>

 

Zdjęcia pochodzą ze strony Baśniowej Kawiarenki.

 

1/3
1/3
2/3
2/3
3/3
3/3

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Wiadomości lokalne

Warto zobaczyć