Łódź

Bieg na 6 łap

Bieg na 6 łap

 

"Już od dawna, od zarania - poprzez wszystkie wieki - ciągną się popiskiwania, skomlenia i szczeki. - Idą pełne animuszu - wspólnie z nami drogą - cztery łapy - para uszu - oczy – nos i ogon." /Ludwik Jerzy Kern/

 

Najpierw zadam Ci dwa pytania: Chciałbyś zrobić coś dobrego dla zwierząt, które nie mają domu? Lubisz biegać lub spacerować? Jeśli na moje pytania odpowiedziałeś twierdząco, mam dla Ciebie propozycję! Otóż ostatnio brałam udział w ogólnopolskiej akcji BIEG NA 6 ŁAP. Może też chciałbyś się do niej przyłączyć?


Pomysł wspólnego biegania z czworonogiem ze schroniska zrodził się trzy lata temu w głowie p. Moniki Dąbrowskiej, która za swą działalność została uhonorowana laurem „Najlepszy  z najlepszych”. Akcja objęła już 35 miast, w tym Zgierz i Schronisko dla zwierząt przy ulicy Uroczej 9.


Wiele osób przyjechało tutaj pobiegać, trasy wyznaczono na 5 km i 10 km, ale jeszcze więcej, tak jak my, planowało po prostu pospacerować z pieskiem. Spacer też miał wyznaczone długości ( 3, 5 lub 10 km).


Na Uroczą przybyliśmy całą rodziną. Na początku podpisaliśmy regulamin, a potem ustawiliśmy się w kolejce. Pracownicy schroniska przyprowadzali pieski, trochę opowiadali o czworonogach i już można było wyruszyć na bieg lub spacer.


Na początku dostaliśmy bardzo wystraszonego pieska, który niestety, nie był w stanie pójść z nami poza teren schroniska. Było nam go żal, bo bardzo się bał ludzi… Drugie podejście okazało się lepsze. Do naszych rąk trafił bardzo wesoły kundelek o wdzięcznej nazwie Krokodylek. Czarny, grubawy i życzliwie nastawiony do dzieci, wesoło powędrował z nami do lasu i chętnie spacerował po leśnych ścieżkach. Na szyi nosił kołnierz, aby nie drapać opatrzonej rany… Chyba zrobiły mu ją inne psy, bo Krokodyl na widok innych czworonogów warczał i trzeba było przytrzymywać smycz, by nie okazał swego niezbyt przyjaznego nastawienia. Ale  nie było źle, piesek nas słuchał, był bardzo zadowolony i widać było, że cieszy się z wolności.

 

Dwójka naszych maluchów zachwycała się spacerkiem z pieskiem, a Krokodylek wyraźnie polubił ich towarzystwo. Ze smutkiem pożegnaliśmy naszego nowego kolegę, ale obiecaliśmy sobie, że niedługo znów wrócimy, by pospacerować z czworonogiem.


Po leśnej wyprawie udaliśmy się na piknik, podczas którego mogliśmy popatrzeć na popisy piesków. Jedna z wolontariuszek pokazała nam jakich sztuczek nauczyła suczkę Manię, którą wzięła do domu ze schroniska. Mania wskakiwała swojej pani na plecy, podskakiwała, wykonywała slalomy i podskoki.
Podczas pikniku słuchaliśmy muzyki, jedliśmy pyszne ciasteczka i braliśmy udział w loterii,  z której dochód przeznaczony był oczywiście na potrzeby czworonogów.

 

I jak? Skorzystasz z mojej propozycji? Zabierzesz swoje maluchy na spacer z pieskiem ze schroniska? Bo my na pewno weźmiemy udział w kolejnej akcji BIEG NA 6 ŁAP.

 

Anita, mama Kajtka i Kornelki

 

1/14
1/14
2/14
2/14
3/14
3/14
4/14
4/14
5/14
5/14
6/14
6/14
7/14
7/14
8/14
8/14
9/14
9/14
10/14
10/14
11/14
11/14
12/14
12/14
13/14
13/14
14/14
14/14

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Wiadomości lokalne

Warto zobaczyć