Łódź

"Pogromcy baśni" - recenzja naszej najmłodszej korespondentki

"Pogromcy baśni" - recenzja naszej najmłodszej korespondentki

Nie mogłam doczekać się niedzieli. Odliczałam do niej dni, bo w weekend miałyśmy wybrać się razem z mamą do Teatru Nowego w Łodzi na spektakl "Pogromcy baśni". A potem, podczas pobytu w teatrze,  zupełnie niesprawiedliwie czas upłynął mi za szybko!


"Pogromcy..." składają się z dwóch baśni: skandynawskiej "Lilii wodnej" i  węgierskiej "Żelazny Laczy". Pierwsza to piękna opowieść o spotkaniu prządki z księciem i o ratowaniu, przemienionej w kwiat, dziewczyny. Druga to historia poszukiwania sióstr, których pilnują wielogłowe smoki.


I, chociaż przedstawienie zachowało strukturę i klasyczną formę baśni, niewiele w nim jest tradycji. Mamy oczywiście baśniowe motywy: walkę dobra ze złem, magiczne przedmioty, dobrych i złych bohaterów, smoki i czary itd. ale... Ale to wszystko podane jest w zupełnie niespotykany dotąd sposób.


Po pierwsze gra aktorska odbywa się w towarzystwie sztuk audiowizualnych. Zamiast typowej scenografii mamy animowane animacje, a sceniczny ruch i towarzysząca mu muzyka budują wspaniały, niezapomniany i baśniowy świat.


No właśnie - muzyka... Dźwięki to jakby drugi spektakl, są wszędzie, muzyka jest nie tylko tłem tego przedstawienia, ona je tworzy. Mamy tu muzykę filmową, współczesną, słyszymy różne instrumenty czy dźwięki naśladujące różne odgłosy. Aktorzy wykorzystują również technikę zmiany głosów, którą stosuje się przy dubbingowaniu filmów.


Przestawienie jest zabawne,śmieszne, ale chwilami byłam też wzruszona. Może dlatego, że sztuka opowiada o prawdziwych uczuciach, o walce, by kogoś odmienić, o walce dobra ze złem.


Po  wstępach przyszedł czas na warsztaty, podczas których tupaliśmy  i klaskaliśmy do rytmu. Nie było to łatwe, ale po jakimś czasie wszystko się udało. Na zakończenie zgodnie pomaszerowaliśmy do wyjścia, a  towarzyszyły nam odgłos trąbki oraz tupanie i klaskanie. Udało nam się wszystko zgrać i całość wyszła perfekcyjnie.


"Pogromcy baśni" są przeznaczone dla dzieci w wieku 4-10 lat, ale, muszę przyznać, że, choć jestem starsza, byłam  zachwycona. Występ był wspaniały i polecam go tak małym, jak i dużym widzom.

 

Weronika Brzezińska, lat 14

 

1/6
1/6
2/6
2/6
3/6
3/6
4/6
4/6
5/6
5/6
6/6
6/6

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Wiadomości lokalne

Warto zobaczyć