Masz bardzo ruchliwe dziecko i “wszędzie go pełno”? Na pewno nie przebije mojego. W dodatku mam ich 3 sztuki. Tak zwane “żywe złoto” w liczbie trzy. Uwielbiam ich za tą ruchliwość, często biegamy, jeździmy na rowerze, turlikamy się i łaskotamy. Uwielbiamy parki i place zabaw. Jednak jesienią, kiedy za oknem deszcz, a piasek w piaskownicy zmienia się w błotko szukamy miejsc zadaszonych, ale odpowiednich dla takiej głośnej i ruchliwej gromadki.
Niedawno trafiliśmy do łódzkiej Palmiarni, która jest częścią Ogrodu Botanicznego w Parku Źródliska I (http://www.botaniczny.lodz.pl/pl/palmiarnia.html). Wybrałam to miejsce, bo jest zadaszone i ciepłe, oraz jest żywą lekcją przyrody. Rzeczywiście dobry wybór!
Trafiliśmy do Palmiarni w środku dnia roboczego, więc innych odwiedzających było niewielu. Dzieciaki od razu wbiegły na ścieżkę i zaczęły podziwiać faunę i florę. Otoczyły nas palmy, bluszcze, eukaliptusy, paprocie, małe i większe rośliny. Powitało ciepłe i wilgotne powietrze z zapachem kwitnących storczyków i innych kwiatów.
Wzdłuż ścieżek czytaliśmy tabliczki z opisami drzew, między innymi papai, awokado, mango, palmy daktylowej, drzewek kawowych i oglądali kolekcje roślin owadożernych: dzbaneczników, muchołówek i rosiczek. Dzieciaki z zapałem karmiły zwierzęta - żółwie, karasie oraz olbrzymie karpie chińskie. Szczególne zaciekawienie wzbudziła kolekcja kaktusów (bo przecież mają kolce!) oraz akwaria z rybami tropikalnymi.
Mogliśmy głośno rozmawiać, trochę biegać, trzykrotnie okrążyć wszystkie ekspozycje, czytać i tłumaczyć sobie informacje na tabliczkach. Spędziliśmy w trzech pawilonach Palmiarni prawie 2 godziny i okazało się to być rewelacyjną wyprawą edukacyjną zaledwie kilka kroków od domu. Polecam!
Mama Basia