Kiedy poznajemy bohatera książki - jedenastoletniego chłopca o imieniu Ari, nic nie zwiastuje przygody, która rozpoczynając swój bieg, na zawsze odmieni losy Wszechświata. Zaczynamy od bezpieczeństwa, czegoś znanego. Zbliża się doroczny wieczór Zorzy, chłopiec wraz ze swoją rodziną, mamą i siostrą, również bierze udział w przygotowaniach. Byle tylko zdążyć, nie przegapić fascynującego widowiska, gdy Zorza nie tylko wstępuje na nieboskłon, ale i przemawia do ludu zamieszkującego przestrzenie Tlate Hiin. I tylko spotkanie z groźnym wilkiem Gho, który mówi chłopcu niepokojące rzeczy na chwilę zaburza wewnętrzny spokój, mąci atmosferę radości i podekscytowania.
Zorza jak co roku - nie zawodzi - pojawiając się na niebie przynosi pokój i radość, poczucie spełnienia i jedności, a każdy widzi w niej to, czego najbardziej pragnie, za czym tęskni. Obecności Zorzy doświadczają wszystkie istoty żyjące. Jest to szczególny rodzaj przeżycia ze względu właśnie na to współistnienie ludzi i zwierząt, które w tą jedną noc zyskuje jeszcze większe znaczenie. Wspólnota więzi - rzeczywistość otaczająca chłopca, dająca mu poczucie sensu i bezpieczeństwa, w której jest miejsce zarówno na bliskość z rodziną ludzką, jak i ciepło obecności niedźwiedziego futra.
Pomimo atmosfery podniosłości i radości, przewracając kolejne kartki historii pojawia się narastające poczucie niepokoju. Zorza przychodzi, ale nie do wszystkich w ten sam sposób. Ari po raz pierwszy słyszy jej głos. Głos, który wypowiada jego imię.
Adaptacja do warunków - niezwykle cenna umiejętność umożliwiająca przetrwanie w trudnych warunkach. Mieszkańcy Tlate Hiin zauważają, że nie wszystko jest takie, jak kiedyś. Brakuje ryb, robi się coraz zimniej, w wodach zamiast fok zamieszkały groźne potwory i co najważniejsze - Zorza blednie. W Attu, mieście oddalonym od Tlate Hiin, dzieją się dziwne rzeczy. Trudno tego nie zauważyć, a jednak chęć przetrwania pozwala łagodzić te obserwacje.
Tej nocy, kiedy Zorza przychodzi do mieszkańców nie da się jednak już zignorować tego, co dzieje się wokół. Zorza prosi o pomoc - wyznacza wybrańca, który ma dokonać misji, a posłannictwo to potwierdzone zostaje przez wróżbitę Sii, mędrca który potrafi przetłumaczyć feerie obrazów pojawiających się w myślach społeczności. Pomimo sprzeciwu najbliższych - decyzja zostaje podjęta - Ari wyrusza w samotną misję, która na celu ma przywrócenie zaburzonej harmonii.
Od momentu kiedy chłopiec oddala się od tego co bezpieczne i znane rozpoczyna się pełna niebezpieczeństw i wyzwań przygoda. Choć Ari wyrusza jako samotnik, po drodze spotyka nowych towarzyszy, których obecność kształtuje jego wnętrzne, poszerza perspektywę, napełnia wdzięcznością, ale i niekiedy bólem.
Ari pokonuje szerokości geograficzne na zewnątrz, ale szlak biegnie również poprzez wnętrze chłopca - dotyka czułych strun, tęsknot, pragnień, nierzadko wyciska łzy niezrozumienia i rozpaczy. Śledząc tę drogę doświadczamy zarówno jedności stworzeń, współdziałania, poświęcenia, ale również i bolesnego rozdarcia pomiędzy bohaterami, które nie zawsze potrafimy zrozumieć. Przynajmniej nie od razu.
W refleksyjny sposób doświadczamy dwóch rzeczywistości - świata, w którym z jednej strony panuje pewnego rodzaju przemoc w oparciu o rządy najsilniejszych, z drugiej dotykamy aury tajemniczości i nadprzyrodzoności wydarzeń, krążącego w przestrzeni dobra, które napawa serca mieszkańców tęsknotą za czymś co było, ale zostało w przedziwny sposób zapomniane.
Karolina Lewestam tworzy w swojej opowieści świat, który na nowo próbuje odpowiedzieć na pytania towarzyszące ludzkości od zarania dziejów - jaka jest geneza dobra i zła? Gdzie przebiega linia odpowiedzialności wyznaczająca moment, w którym to człowiek kreuje rzeczywistość, a nie jest miotany przez nieznane złowrogie siły?
Oprócz przestrzeni, w której autorka prowadzi nas przez przygodę, ale i refleksję, wprowadzone zostały wątki humorystyczne, przepełnione bliskością i chwilami zabawy, ukazujące nam również tą jaśniejszą stronę życia, z której można czerpać siłę by iść dalej.
Książce towarzyszą przepiękne ilustracje Mariusza Andryszczyka - w momencie kiedy emocje rosną, a my coraz bardziej zagłębiamy się w historię - obraz jeszcze bardziej pozwala nam zanurzyć się w uniwersum stworzone przez autorkę książki.
Podejmując decyzję o towarzyszeniu Ariemu w podróży musicie mieć świadomość, że w momencie kiedy zrobicie ten krok, nie będziecie chcieli już zawrócić. Ta przygoda jest jednak tego zdecydowanie warta.