Basia, będąc nad morzem z rodzicami, odłącza się od nich na chwilę i spacerując linią brzegową, znajduje mały kamyk. Przedmiot, jakich pewnie tysiące, a jednak dla bohaterki wyjątkowy. Zabiera go ze sobą, traktując jak drogocenny skarb. Nie jest to jednak jedyne znalezisko, które trafia w ręce dziewczynki. Idąc wzdłuż brzegu, znajduje parę przedmiotów, które - jak obiecuje sobie Basia - zaraz po powrocie do rodziców, przekaże ratownikowi - do którego, być może, zgłoszą się wszyscy ci ludzie, którzy zauważą brak swoich własności. Szybko jednak okazuje się, że nie jest to potrzebne gdyż właściciele odnajdują się sami.
Książka Drogocenny kamyczek pełna jest refleksji i filozoficznych rozmyślań, które bohaterka snuje podczas spaceru. Choć wydają się one z pozoru nieskomplikowane, wczytując się w słowa możemy dostrzec pytania, które towarzyszą ludziom od zawsze. Co to znaczy mieć i co to znaczy, że coś je moje? Dlaczego uważamy przedmioty za ważne i ważniejsze? Kto nadaje im wartość? I dlaczego ludzie tak bardzo różnią się w tym względzie.
Basia zauważa rzeczy proste i potrafi się nimi cieszyć - dostrzega te wszystkie momenty kiedy coś, co jeszcze przed chwilą było takie, zaraz może być inne.
Refleksyjność i spokój to ogromna wartość tej książki.