Warszawa

Słów kilka o uczuciach, czyli co kryje się w książce "Jadzia Pętelka czuje złość"

Recenzja książki:

Jadzia Pętelka czuje złość

Jadzia Pętelka czuje złość

Barbara Supeł
od 1 do 3 lat

Słów kilka o uczuciach, czyli co kryje się w książce "Jadzia Pętelka czuje złość"

Jadzia Pętelka to bohaterka, którą wiele dzieci i rodziców z pewnością doskonale zna. Nasze pociechy z tą uroczą dziewczynką już bardzo wiele mogły się nauczyć na różnych etapach swojego życia. Na początku pomagała odzwyczaić się od pieluszki, następnie pokazywała czym jest dzielenie się, a także przeprowadzała małych czytelników przez świat relacji. Tym razem przyszedł czas na emocje!

 

Są sytuacje, w których nie zawsze czujemy się dobrze. Czasem ze złości, strachu bądź bezradności chcielibyśmy krzyczeć. Nie zawsze nam dorosłym udaje się opanować wszystkie emocje, które w nas buzują i zdarza nam się pokazać je na zewnątrz. Postawmy się zatem w sytuacji kilkuletniej dziewczynki, w której emocje wręcz wrą. Taka fala uczuć szuka ujścia, a dziecko nie zawsze wie jak to ujście znaleźć.

 

 

Jadzia i młodsze rodzeństwo

 

Powyższą sytuację doskonale opisuje najnowsza część przygód Jadzi Pętelki – „Jadzia Pętelka czuje złość”. Wcześniej mieliśmy okazję przeczytać już tom, w którym mała bohaterka wita na świecie braciszka. Teraz jednak musi „podzielić” się z nim uwagą rodziców oraz dziadków.

 

W rodzinie Pętelków pojawił się nowy członek – synek Szczepan. Właśnie nadszedł dzień, kiedy malutkiego wnuka po raz pierwszy mają zobaczyć dziadkowie. Jadzia ogromnie cieszy się na ich wizytę i od rana z niecierpliwością podpytuje domowników, kiedy pojawią się goście. Radość związana z ich odwiedzinami szybko jednak ulatuje, kiedy okazuje się, że ukochani dziadkowie nieco więcej uwagi poświęcają małemu berbeciowi, a nie samej Jadzi. Czarę goryczy przelewa piękny duży prezent dla Szczepana, kiedy dla Jadzi jest tylko tabliczka czekolady. Wtedy nastaje moment, w którym radość ustępuje całemu wachlarzowi bardzo ciężkich emocji.

 

 

Czy są złe emocje?

 

W tym wypadku jest jedna słuszna odpowiedź: NIE. Są emocje, które przyjmujemy z radością i są te trudniejsze. Niektóre silniejsze od nas samych. Tak właśnie jest w przypadku naszej małej bohaterki. Jadzia nie mogła doczekać się odwiedzin dziadków. Gdy okazało się, że tego dnia nie ona jest najważniejsza na wierzch wypłynęła cała paleta różnych uczuć. Wszystko zaczęło się prawdopodobnie od bardzo nieświadomej zazdrości, aby przejść w bezradność, smutek, poczucie odrzucania i na koniec w ogromną złość. Dziecko samo nie potrafi okiełznać takiego ładunku emocjonalnego, a próbując z nim walczyć tylko gromadzi emocje jeszcze bardziej. Dzieci posiadają jednak pewną umiejętność, którą my dorośli często staramy się ukryć – sygnalizują, że coś jest nie tak. Wtedy z interwencją może przyjść babcia…

 

 

Lek na złość

 

Czasem, kiedy wszystko w naszym przekonaniu jest nie tak jak powinno bardzo wyzwalający może być płacz. Kiedy podczas tej czynności znajdzie się jeszcze ktoś kto zabierze od nas trochę negatywnej energii i po prostu nas przytuli to okaże się, że nie wszystko jest jednak takie beznadziejne.

 

„Jadzia Pętelka i złość” to znakomita lektura do głośnego czytania dzieciom. Wyjaśnia im czym są emocje, jak sobie z nimi radzić, i że są chwile, kiedy nie warto unikać ich wybuchu. Dzięki tej lekturze dzieci mogą zrozumieć czym jest zazdrość i złość. To także wspaniała książka dla samych rodziców, którzy lepiej będą mogli przygotować się na nie zawsze doskonałe humory swoich pociech.

 

 

Polecam!

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć