Biały ptak (polska wersja językowa: wydawnictwo Albatros) trzyma w napięciu „od pierwszego spojrzenia” aż po ostatnią stronę. Jakże wymowna jest symbolika okładki: niewielki biały ptak, sylwetką przypominający kolibra, na niebieskim tle - jakby na czystym niebie, jednak poprzecinanym drutem kolczastym. Niezwykle trafna i poruszająca okładka, intrygujący tytuł... „Kim jest tytułowy biały ptak?” - zastanawia się każdy, kto chwyci w ręce tę książkę. O samej treści opowiem zwięźle: Francja, rok 1943. Prześladowany i wyśmiewany przez szkolnych rówieśników kaleki chłopiec Julien pomaga Sarze - koleżance z ławki, Żydówce, zbiec przed nazistami, po czym przy wsparciu rodziców ukrywa ją w stodole. Więcej nie zdradzę. Jednak o przesłaniu, wymowie i wartości tej książki można by mówić wiele.
Tej powieści graficznej autorstwa R.J. Palacio, autorki bestselerowego Cudownego chłopaka, nie da się przeczytać i obejrzeć, po czym po prostu odłożyć na półkę i wrócić do codziennych, banalnych zadań. Wszystkie rutynowe czynności po tej lekturze nagle wydają się bowiem banalne, bez znaczenia wobec prawdziwego, ale jakże raniącego życia toczącego się tam - w świecie przedstawionym na kartach
Białego ptaka. Tam, w czasie II wojny światowej, każda chwila francuskiej dziewczynki żydowskiego pochodzenia zamienia się w klejnot, który z uwagą i ogromną troską trzyma się w dłoni – byle go nie zgubić, byle nie stracić. Każda chwila życia – nawet spędzonego w ukryciu, w starej stodole, pośród pająków i nietoperzy, staje się cenna, bo może być tą ostatnią.
Co tak bardzo intryguje w tej książce? Poetyckość, poruszająca nawet te niewzruszone dotąd struny serca – subtelna, niebanalna, ale jednocześnie bardzo wymowna. W tej książce splata się taka właśnie poetyckość z brutalną historią, której finału nie można nazwać „happy endem”, który jednak pozostawia nadzieję i pobudza do działania, do przeciwstawiania się niesprawiedliwości, dyskryminacji, wykluczeniu. Tu i teraz, w miejscu, w którym żyjemy – bo historia zatacza koło, a nienawiść człowieka do drugiego nie umarła wraz z końcem drugiej wojny światowej.
Zło zniknie tylko wtedy, gdy dobrzy ludzie postanowią położyć mu kres
- te słowa matki Juliena stanowią najważniejsze, ponadczasowe przesłanie tej książki. Właśnie takie lektury, jak ta, powinny wprowadzać nastolatków w rzeczywistość Holocaustu, o którym nie mogą zapominać, aby - kiedy przyjdzie moment próby - stanąć po właściwej stronie.