Warszawa

Recenzja książki:

Po prostu misja

Po prostu misja

Maz Evans
od 11 do 14 lat
PATRONAT

Czekałam z niecierpliwością na drugą część książki o przygodach Elliota Hoopera

Czekałam z niecierpliwością na drugą część książki o przygodach Elliota Hoopera i jego przyjaciół. Kilka tygodni wcześniej przeczytałam pierwszy tom Kto wypuścił bogów?. Bohaterowie przeżywają kolejne przygody, które związane są ze zdobyciem czterech tajemniczych kamieni chaosu. W kolejnym tomie Elliot i jego przyjaciele zdobyli drugi z czterech kamieni, które muszą odnaleźć przed Tanatosem, demonem śmierci.


Elliot ma bardzo chorą mamę, dla której zrobiłby wszystko żeby była zdrowa. Niestety okazało się, że został oszukany przez Tanatosa. Chłopiec o mało nie stracił dwóch cennych kamieni, które poświęcił dla uzdrowienia swojej mamy. Na szczęście dzięki pomocy greckich bogów udało się Elliotowi odzyskać oba kamienie tak, aby Tanatos nie mógł panować nad światem.?Drugi tom opowiada także o tajemniczej przeszłości taty Elliota Dave’a Hoopera, który jest w więzieniu.


Książka bardzo mi się podobała. To prawie czterysta stron książki, od której trudno jest się oderwać. Czekam na kolejne tomy, które będą opisywać przygody bohaterów. Trzymam za nich kciuki aby udało im się odnaleźć wszystkie kamienie chaosu.

 

Wisia z piątej „b”

 

Po lekturze pierwszego tomu, czekałyśmy z córką z niecierpliwością na drugi tom przygód Elliota i jego przyjaciół. W pierwszym tomie powoli poznawałyśmy bohaterów ale drugi tom zaskoczył nas szybką akcją i rozwojem wydarzeń. Bohaterowie dzielnie walczą o to, aby odnaleźć cztery kamienie chaosu, które są kluczem do władzy nad całym światem. W tym wyścigu za bohaterami podąża grecki demon śmierci Tanatos, który bez skrupułów walczy o to, aby zdobyć wszystkie kamienie.


Książka zaskakuje rozwojem wydarzeń, córka niejednokrotnie próbowała wyprzedzić autorkę, myśląc nad tym jak zakończy się dana przygoda. Bezskutecznie ? Autorka, Maz Evans zaskakiwała ją na każdym kroku.


Książka mądra, uczy dziecka jak sobie radzić samemu przy rozwiązywaniu problemów. Uczy także ostrożności, tego aby nie ufać innym. Pokazuje także życie zwykłego chłopca, który boryka się z ciężką chorobą matki. Uczy wrażliwości, empatii, uczciwości wobec innych.


Polecam oba tomy, które są ze sobą związane. To prawie osiemset stron, które jedenastolatka przeczytała z zainteresowaniem. „Kto wypuścił bogów?” i „Po prostu misja” trzymają w napięciu, Maz Evans oby tak dalej!

 

Mama Wisi z piątej „b”

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć